DeMar DeRozan tego lata wreszcie opuścił zmierzających donikąd Chicago Bulls i prawdopodobnie ostatnią długoterminową umowę w karierze podpisał z Sacramento Kings. Jak przyznał zawodnik, w ostatnich miesiącach na jego stole pojawiło się wiele ofert z ligowej czołówki, które mocno rozważał.
Sacramento Kings tego lata wykonali kawał dobrej roboty. Najgłośniejszym wzmocnieniem drużyny Mike’a Browna było oczywiście sprowadzenie DeMara DeRozana, jednak Królowie sięgnęli również po bardzo przydatnego, a często niedocenianego Jadena McDanielsa. Klub podpisał także nową umowę z Malikiem Monkiem, a do jego składu drużyny w okolicach początku listopada wrócić ma leczący kontuzję Kevin Huerter.
DeRozan do Kalifornii trafił na zasadzie transakcji sing-and-trade, w której udział brali również Spurs. Zawodnik podpisał z drużyną z Sacramento trzyletnią umowę opiewającą na 74 mln dolarów. Mimo że w momencie jej zakończenia zawodnik będzie miał na karku 38 lat, jego możliwości sportowe zdają się przewyższać zaoferowaną mu pensję. Trudno się zatem dziwić, że do gry o skrzydłowego włączyło się jeszcze parę innych zespołów.
Jednym z nich byli Miami Heat, którzy w ostatnich latach starali się chyba o każdego dostępnego na rynku gwiazdora. Podobnie zresztą Los Angeles Lakers, którzy również musieli obejść się smakiem. W tych przypadkach zadecydować miały nie pieniądze, a preferencje samego zawodnika.
DeRozan bliski był również dołączenia do Philadelphia 76ers, którzy kilka dni wcześniej ściągnęli z rynku Paula George’a. W tym przypadku jego przyjście do Filadelfii wiązałoby się jednak prawdopodobnie z krótkoterminową umową i mniejszymi zarobkami w przekroju rocznym. Jak przyznał DeMar w rozmowie właśnie z PG13, w jednym z odcinków jego autorskiego podkastu, obustronne zainteresowanie współpracą występowało również w kontekście Los Angeles Clippers.
DeMar DeRozan said he considered the Lakers, Clippers, Heat, and Sixers before joining the Kings
— NBACentral (@TheDunkCentral) September 10, 2024
(🎥 @PodcastPShow / h/t @TomerAzarly) pic.twitter.com/JL5gwVTHoX
Kings w tym sezonie będą próbowali powtórzyć sukces z sezonu zasadniczego 2022/23, który zakończyli na trzecim miejscu w tabeli Konferencji Zachodniej. Tego lata podopieczni Mike’a Browna uplasowali się dopiero na dziewiątej lokacie, a w drugim meczu turnieju play-in o miejsce w czołowej ósemce przegrali z New Orleans Pelicans.
DeRozan w swoim ostatnim sezonie w trykocie Byków w 79 spotkaniach notował średnio 24 punkty, 4,3 zbiórki, 5,3 asysty oraz 1,1 przechwytu, trafiając 48% wszystkich rzutów z gry, w tym 33,3% zza łuku.
Nie przegap najnowszych informacji ze świata NBA – obserwuj PROBASKET na Google News.