Kolejne plotki z udziałem Houston Rockets. Po Paulu George’u z Rakietami zaczęto wiązać DeAndre Jordana, który deklaruje, że chciałby dołączyć do ekipy Mike’a D’Antoniego.


DeAndre Jordan spędził w Los Angeles Clippers jak dotąd 10 lat kariery, w trakcie których notował średnio 9.4 punktu i 10.7 zbiórki na mecz przy rekordowej skuteczności 67% z gry. 29-latek dwukrotnie znajdował się w piątce najlepszych obrońców, a rok temu otrzymał nawet nominację do All-NBA First Team. Ostatni reprezentant Lob City może już niedługo zmienić barwy klubowe.

Przeprowadzka Jordana nie jest nową sprawą. Już na początku tego roku środkowy dał do zrozumienia swoim pracodawcom, że chce jak najszybciej opuścić szeregi klubu. Na liście życzeń zawodnika pojawiło się m.in. Cleveland Cavaliers, Portland Trail Blazers czy Houston Rockets. Co ciekawe, podobno w trakcie sezonu regularnego James Harden z Geraldem Greenem próbowali dostać się do szatni Clippers, lecz trafili na Blake’a Griffina i Austina Riversa. Sam Jordan miał rzekomo narzekać na sytuację w klubie i wyraźnie podkreślać chęć przenosin. Później sytuacja uległa zmianie. W marcu 29-letni środkowy stwierdził, że chciałby grać dla Clippers przez następne 10 lat.

Plan przebudowy organizacji ostudził jednak jego zapał. Chęć przeprowadzki powróciła, a na pierwsze miejsce wśród listy ewentualnych kandydatów wysunęła się ekipa Rockets. Nic dziwnego. Sam zainteresowany urodził się w Houston stawiając na tych terenach swoje pierwsze kroki w koszykówce. Chęć powrotu do rodzinnych stron nieraz wpływał na ewentualne zmiany klubowe. Podobnymi kryteriami kierował się przed dwoma laty Dwight Howard. Zawodnik postanowił wtedy przywdziać trykot Hawks z rodzinnej Atlanty. Dla Jordana drugą ważną sprawą jest obecność Chrisa Paula, z którym świetnie współpracował za czasów wspomnianego Lob City. Po tegorocznym sukcesie jakim był awans do Finałów Konferencji Zachodniej Jordan wiąże wielkie nadzieje z zespołem Rakiet.
Przeszkodą może być jednak fakt, iż w Houston mają już silnie obsadzoną pozycję centra. Funkcję podkoszowego sprawuje robiący rokroczne postępy Clint Capela. 25- letni Szwajcar nieraz podczas obecnych rozgrywek pokazał jak wielki drzemie w nim potencjał. Wiek zawodnika jest tutaj ogromną przewagą nad 5 lat starszym Jordanem. Tego lata Capela zostanie jednak zastrzeżonym wolnym agentem i z pewnością będzie liczył na sporą podwyżkę (ledwo ponad 2 miliony za zeszły sezon). Włodarze klubu muszą liczyć się z tym, że wśród ligowych drużyn może znaleźć się ktoś, kto zaoferuje mu maksymalny kontrakt. Taki obrót spraw postawiłby Rockets w bardzo trudnej sytuacji, bowiem Darryl Morey ma jeszcze na głowie przedłużenie umowy Chrisa Paula.

Jeśli Rockets nie będą w stanie zaoferować Capeli odpowiednich pieniędzy będą musieli szukać dla niego zastępstwa. Właśnie wtedy DeAndre miałby szansę na dołączenie do drużyny z Teksasu. W tym przypadku i tak nieuchronna byłaby obniżka zarobków. Przypomnijmy, że Jordan za sezon 2018/19 miałby otrzymać pieniądze równe 24 milionom dolarów. Zawodnik deklaruje, że jest w stanie zrezygnować z takich zarobków, aby móc walczyć o najwyższe cele.


Wspieraj PROBASKET

  • Robiąc zakupy wybierz oficjalny sklep adidas.pl
  • Albo sprawdź ofertę oficjalnego sklep Nike
  • Zarejestruj się i znajdź świetne promocje w sklepie Lounge by Zalando
  • Planujesz zakup NBA League Pass? Wybierz nasz link
  • Zobacz czy oficjalny sklep New Balance nie będzie miał dla Ciebie dobrej oferty
  • Jadąc na wakacje sprawdź ofertę polskich linii lotniczych LOT
  • Lub znajdź hotel za połowę ceny dzięki wyszukiwarce Triverna




  • Subscribe
    Powiadom o
    guest
    10 komentarzy
    najstarszy
    najnowszy oceniany
    Inline Feedbacks
    View all comments