Dość niespodziewanie pojawiła się informacja o tym, że lider składu Sacramento Kings – De’Aaron Fox doznał kontuzji palca, która postawiła jego grę w kolejnych meczach serii z Golden State Warriors pod znakiem zapytania. Zawodnik postanowił jednak rozwiać wszelkie wątpliwości, co do jego statusu.
Po dwóch meczach rozegranych w Bay Area, w serii pomiędzy Golden State Warriors i Sacramento Kings mamy remis 2-2. Wszystko wskazuje na to, że przed nami jeszcze wiele emocjonujących zwrotów akcji, bo zgodnie z oczekiwaniami jest to jedna z najciekawszych par pierwszej rundy play-offów. Kolejny mecz odbędzie się w Sacramento, gdzie miejscowi dwukrotnie z obecnymi jeszcze mistrzami wygrywali. Problem polega jednak na tym, że w ostatnim meczu kontuzji palca wskazującego w rzucającej ręce doznał De’Aaron Fox.
Lider składu jest postacią, od którego wiele w tej serii zależy. W 4 dotychczasowych meczach wychowanek Kentucky notował na swoje konto średnio 31,5 punktu, 6 zbiórek i 7 asyst trafiając 44,7% z gry i 34,2% za trzy. Gdy Domantas Sabonis jest mocno ograniczony przez defensywę Draymonda Greena i Kevona Looneya, to Fox musi wziąć na siebie większą odpowiedzialność za grę w ataku swojej drużyny. Dlatego właśnie złamany palec może mu znacząco utrudnić zadanie. Czy w meczu numer pięć Fox zagra?
– Nie ma żadnych “jeśli”, “albo” i “ale”… zagram! – stwierdził krótko. Kontuzji zawodnik Kings doznał w ostatnich minutach poprzedniego meczu. Zespół z Sac-Town do samego końca miał szansę na zwycięstwo, ale w ostatniej akcji spotkania Draymond Green i Stephen Curry dobrze odcięli od piłki Foxa i ten musiał podać do Harrisona Barnesa. Były zawodnik Warriors, mistrz z tym zespołem, nie trafił rzutu za trzy z lewego skrzydła i ekipa prowadzona przez trenera Mike’a Browna musiała przełknąć bardzo gorzką pigułkę.
Pojawiło się nagranie treningu Foxa, na którym widać, że zawodnik próbuje wyczuć kontuzjowany palec. Z podobnym urazem co Fox grał w swojej karierze Kobe Bryant. Niewykluczone więc, że ból wpłynie na to, w jaki sposób Fox łapie piłkę i jak rzuca. Jeśli będzie w stanie sobie z tym poradzić, nadal może być równie groźny zawodnikiem, co do tej pory. Na poniższym wideo prawdopodobnie widać moment, w którym doszło do kontuzji. Fox złapał się za palec zaraz po kontakcie ze stojącym pod koszem Looneyem.
Follow @mkajzerek
Follow @PROBASKET