Damian Lillard wciąż nie zdecydował się na żądanie wymiany, choć stale patrzy kierownictwu Portland Trail Blazers na ręce. Jake Fischer z Bleacher Report wymienił nazwiska trzech zawodników, u boku których chciałby w przyszłości występować.
Obecna umowa Damiana Lillarda z Portland Trail Blazers gwarantuje mu od 42,4 do 48,7 miliona dolarów rocznie i wygasa wraz z końcem sezonu 2023/24, choć ostatni sezon to opcja zawodnika. Doniesienia zza oceanu wielokrotnie sugerowały jednak, że 31-letni rozgrywający rozpocznie starania o wymianę do innego zespołu, by powalczyć o mistrzowski pierścień jeszcze w swoim „prime”.
Kierownictwo Blazers zrozumiało, że musi dokonać gruntownych zmian w składzie, ale nie zdecydowało się na wymianę Lillarda, który pozostaje ich głównym punktem. W ostatnich miesiącach wytransferowano natomiast CJ’a McColluma, Roberta Covingtona i Normana Powella. Choć w swoim składzie PTB mają kilku młodych, perspektywicznych zawodników, to w obecnej postaci nie będą w stanie powalczyć o czołowe miejsca w konferencji zachodniej.
Na transfer, który odmieni zespół z Oregonu, czeka wciąż Lillard. Jake Fischer z Bleacher Report, który był gościem podkastu Nate’a Duncana „Dunc’d On Basketball”, informował, że rozgrywający Portland jest zainteresowany grą z Deandre Aytonem, OG Anunobym lub Johnem Collinsem. O każdym z zawodników mówiło się w ostatnim czasie w perspektywie zmiany klubu. Ayton będzie zastrzeżonym wolnym agentem, ale Phoenix Suns nie chcą płacić mu ogromnej kwoty. Collins może stać się ofiarą słabej gry Atlanta Hawks, z kolei Anunoby jest rzekomo niezadowolony ze swojej roli w Toronto Raptors z uwagi na czas gry najlepszego debiutanta tego sezonu – Scottie’ego Barnesa.
Jednym z elementów potencjalnej wymiany Blazers może być kontrakt Erica Bledsoe, który gwarantuje mu ponad 19 milionów rocznie. Umowa rozgrywającego, który notował średnio 9,9 punktu, 3,4 zbiórki oraz 4,2 asysty na mecz, wygasa wraz z końcem kolejnego sezonu, więc może okazać się interesującą kartą przetargową. Blazers mogą dodatkowo stworzyć sporo miejsca na liście płac, ale trzeba pamiętać, że nie przedłużyli oni umowy z Jusufem Nurkiciem. Jeśli środkowy zdecyduje się na zmianę pracodawcy, niezbędne będzie wypełnienie po nim luki.
W tegorocznym drafcie Blazers są w posiadaniu 7. wyboru, z którym mogą wybrać kolejnego, utalentowanego gracza, bądź wykorzystać go w potencjalnej wymianie. Zdaniem kilku dziennikarzy zza oceanu w głowach większości menadżerów pozostają trzy nazwiska z naboru, jednak mało prawdopodobne jest, by włodarze Portland oddali kolejnych zawodników i picki, by znaleźć się w pierwszej trójce draftu.