Każdy kibic oglądający mecz widząc na ekranie próbę rzutu za trzy punkty, podświadomie czuje, że obarczona jest ona nieco większym ryzykiem pudła, niż zrobienie przez gracza kilku kroków w stronę kosza i próba rzutu z półdystansu. Podobnie, można odnieść wrażenie że strata dwóch punktów przy trafionym jednym z dwóch rzutów za 2 (50% skuteczności) waży jakby mniej, niż strata tych samych dwóch punktów przy przestrzelonych dwóch z czterech wykonywanych rzutów wolnych (również 50% skuteczności). O co chodzi w zaawansowanych statystykach rzutowych? Postaramy się Wam to przybliżyć.
Statystyki rzutowe są jednymi z najprostszych, a zarazem liczonych i analizowanych od samego początku koszykówki. Jednocześnie są jednymi z ważniejszych, na których oko kibica zatrzymuje się najczęściej. Jednak czy w dobie co raz większego znaczenia rzutu za trzy w NBA i poza nią, porównanie procentu skuteczności graczy z różnych pozycji i z różnym rozkładem punktowania za dwa i za trzy może być obiektywne?
Może! O to postarali się jak zwykle amerykańscy statystycy zrzeszeni w APBRmetrics (Association for Professional Basketball Research Metrics), którzy wprowadzili do zestawu tzw. statystyk zaawansowanych dwie metryki służące obiektywizacji podstawowych wskaźników skuteczności rzutów i wyrażania jej za pomocą jednej wartości. Te dwie statystyki to:
True Shooting Percentage (TS%) – uwzględniająca produkcję punktów w odniesieniu do liczby rzutów, przy czym rzuty wolne liczone są tu z odpowiednio mniejszą „wagą” pojedynczego rzutu.
Effective Field Goal Percentage (eFG%) – uwzględniająca fakt, że celny rzut trzypunktowy przynosi drużynie 1 oczko więcej niż rzut za 2.
Od kilku lat obie te statystyki dostępne są na oficjalnej stronie ligi, analizować je możecie też poprzez inne serwisy zajmujące się NBA (ESPN, basketball-refernce.com, itd.).
True shooting percentage (TS%)
Tak jak mogliście przeczytać w poprzednim paragrafie, statystyka ta bazuje na liczbie zdobywanych punktów, a nie trafionych rzutów. Pozwala ona dokładniej oszacować całościową skuteczność graczy, szczególnie tych zdobywających punkty na wiele sposobów. Wzór TS% wyraża się po uproszczeniu jako procent z:
PTS / (2 FGA + 0,88 FTA)
gdzie, PTS to liczba zdobytych punktów, FGA to liczba prób z gry, a FTA liczba prób z linii rzutów wolnych.
Jak widzicie, procent nie jest zależny od liczby trafionych rzutów (zupełnie pominięta we wzorze), a od zdobytych punktów i liczby wykonywanych rzutów. Celny rzut za trzy punkty znacznie podnosi wartość tej metryki, w skrajnym przypadku (np. tylko jednym wykonywanym i celnym rzucie za trzy) nawet do ponad 100%. Dzieje się tak ponieważ wartością odzwierciedlającą 100% celności jest rzut za dwa. Innymi słowy 100% normy dla jednego posiadania to dwa zdobyte oczka. Rzuty wolne zostały ujęte tu z wagą 0,88, co znaczy tyle że 88% celności z linii daje 100% celności True Shooting. Skąd ta wartość? Według statystyków 88 na 100 rzutów jest jedynym rzutowym rezultatem posiadania drużyny. Pozostałe 12% daje bonus w TS%, gdyż szacuje się że właśnie tyle wykonywanych rzutów wolnych związanych jest z faulami technicznymi czy akcjami dwa plus jeden, gdzie rzut wolny nie jest jedyną okazją do zdobycia punktów w danym posiadaniu.
Effective Field Goal Percentage (eFG%)
W przeciwieństwie do TS% ta metryka nie uwzględnia rzutów wolnych, a jest odzwierciedleniem skuteczności z pola, z zachowaniem wagi rzutu za 2 i za 3. Wzór eFG% to:
(FG + 0,5 3P) / FGA
gdzie FG to celne rzuty z gry, 3P to celne rzuty za trzy punkty, FGA to wszystkie próby z gry.
Jak widzicie, metryka ta uwzględnia rzuty z gry dodając do standardowej skuteczności (tradycyjnie FG%, czyli FG / FGA) „pół celnej trójki”, gdy taka jest trafiona. Celny rzut za trzy punkty jest więc wart tyle co półtora rzutu za dwa i tak też ujęli to statystycy we wzorze na eFG%.
Do uzyskania poziomu 50% eFG% należy mieć zatem np. 3/6 za 2, ale już tylko 2/6 za 3, ponieważ dwie trójki przynoszą drużynie zysk taki sam jak trzy rzuty spod kosza.
W przeciwieństwie do TS%., w przypadku zawodników grających wyłącznie pod obręczą, skuteczność eFG% będzie pokrywać się ze standardową skutecznością z gry z boxscore’ów.
Historia i teraźniejszość
Zaletą wszystkich statystyk zaawansowanych jest to, że poza nielicznymi wyjątkami tworzone są na podstawie tradycyjnych metryk, opisywanych w podstawowym boxscorze. Skoro tak, to można liczyć je wstecz, tzn. odnieść je do zawodników grających w czasach kiedy statystyki zaawansowane nie były jeszcze w użyciu.
Najlepszym sezonem pod względem True Shooting Percentage w historii NBA popisał się Ryan Hollins (2013-14, Clippers), kiedy osiągał TS 73%, (73,6% za 2 i 62,6% z rzutów wolnych).
Najlepszym z grających regularnie 30 i więcej minut w meczu był Tyson Chandler w sezonach 2012 i 2017 (oba nieco powyżej 70% TS).
Najlepszym, który skorzystał na większej wadze skuteczności rzutów za trzy i wolnych był Kyle Korver (2014-15, Hawks) z 69,9% TS, przy 48,7% z gry i trzykrotnie częstszym rzucaniu za trzy punkty, niż za dwa. W obu kategoriach osiągał blisko 50% skuteczności liczonych tradycyjnie.
W obecnym sezonie najlepszymi pod względem TS% są Damian Jones (Warriors) – 72,0% (i tak zaniżone przez słabo wykonywane rzuty wolne) oraz Pascal Siakam (Raptors) – 69,7%, który przy bardzo solidnym procencie rzutów wolnych (78%) i dość częstych próbach z dystansu jak na gracza z pozycji silnego skrzydłowego, zachowuje ponad 60% skuteczności rzutów z gry.
W kwestii efektywnej skuteczności (eFG%), czyli z pominięciem rzutów wolnych, a jeszcze większym uwypukleniem rzutów trzypunktowych najlepszymi w tym sezonie są wspomniany Damian Jones – 71,6% i Rudy Gobert (Jazz) – 69,7%.
W obu przypadkach przy braku prób za trzy punkty wartości te odpowiadają tradycyjnej skuteczności za dwa i z gry.
Z kolei Kyle Korver (Cavaliers/Jazz) trafił w tym sezonie 11 rzutów za dwa punkty i 29 z dystansu – standardowo obie kategorie blisko 50%, co daje mu bardzo wysokie miejsce w klasyfikacji eFG% tego sezonu, a pierwsze wśród graczy bazujących na rzucaniu zza łuku. Jego eFG% to 65,7%, a FG% niczym niewyróżniające się 48,2%.
Historycznie największe Effective Shooting Percentage zanotował Hollins wspomniany wyżej, a kolejny był Wilt Chambarlain (1972-73, Lakers) z 72,7%. W erze rzucania za trzy punkty i z uwzględnieniem zawodników korzystających z takiej broni najlepszy był Steve Novak (2011-12, Knicks). Przy 48%FG i 47% za trzy, oraz ogromnej przewadze rzucania za trzy nad rzutami z pod kosza osiągnął on 67,5% eFG.
W trwającym sezonie najlepsi pod tym względem są wspomniani już Jones i Gobert, a poza Korverem z zawodników regularnie rzucających z dystansu i nie należących do czołówki tradycyjnych statystyk FG%: Nemanja Bjelica (Kings), Doug McDermott i Bojan Bogdanovic (obaj Pacers).
Warto wspomnieć też, że DeAndre Jordan (Mavericks i Clippers) jest najlepszym graczem w historii biorąc pod uwagę całą karierę pod względem eFG% (67,2%). Jego skuteczność rzutów wolnych spycha go jednak na dalsze miejsce w klasyfikacji wszechczasów TS%, gdzie najlepszym jest Maceo Baston (Raptors i Pacers, 2002-2009) i jego 66,7% eFG.
Podsumowanie
Statystyki zaawansowane prawdopodobnie nigdy nie będą przykuwały większej uwagi kibica niż te standardowe, zapisywane w klasycznym boxscorze. Dwie przybliżone powyżej zaawansowane metryki rzutowe mogą jednać dać ciekawy pogląd na efektywność rzutów zawodników w bardziej całościowym ujęciu (jak TS%) lub z uwzględnieniem większej wagi rzutów za trzy punkty (jak eFG%). Są też intersującym narzędziem służącym porównaniu zawodników, których skuteczności nie dałoby się obiektywnie porównać bazując na zwykłych statystykach.
Autor: Damian Puchalski