Pisaliśmy o tym wielokrotnie. Żeby Golden State Warriors mieli możliwość zatrzymania w składzie Shauna Livingstona i Andre Iguodali, Kevin Durant musi zrezygnować w tym roku z maksymalnej 5-letniej umowy i podpisać taką dopiero za rok. Ale oprócz KD, wolnym niezastrzeżonym agentem będzie także Stephen Curry.
Dla Stephena Curry’ego to będzie pierwsze tego typu doświadczenie. Rozgrywający wychodzi z 4-letniej umowy, za którą otrzymał jedynie 44 miliony dolarów. W swoim następnym kontrakcie suma jego zarobków przekroczy 200 milionów dolarów. W finałowym sezonie tej umowy zarobi… 47 milionów! Nikt oczywiście nie spodziewa się, by Steph miał sprawić niespodziankę i nagle opuścić Oakland. Sam mówił, że Golden State Warriors dopiero się rozkręcają. Poza tym perspektywa w Bay Area jest po prostu zbyt dobra, by z niej rezygnować.
To samo dotyczy Kevina Duranta. Nikt w Kalifornii nie ma wątpliwości, że KD pozostanie z Warriors. Pozostaje pytanie – na jakich warunkach. – Zbudowaliśmy tu coś całkowicie unikatowego. Nie chcemy, by to kiedykolwiek się skończyło – mówił Curry. Rozgrywający spytany o to, czy byłby gotów zgodzić się na niższe zarobki, by zatrzymać kluczowych graczy rotacji, mówi – Jeśli w kontekście zachowania naszego składu trzeba podjąć konkretne decyzje, to na pewno ten temat poruszymy – stwierdził.
Durant w ostatniej rozmowie przyznał, że powoli myśli o tym, co zrobi latem tego roku. Może zgodzić się na około 4 miliony mniej i zachować miejsce dla weteranów z ławki. Za rok ponownie trafiłby na rynek i wtedy Warriors podpisaliby go mając do zawodnika prawa Birda (których nie mają teraz). – Mam nadzieję, że uda nam się dogadać – przyznał KD. Shaun Livingston w trakcie 14 lat kariery zarobił tylko 42 miliony dolarów. Trafiając w tym roku na rynek – mógłby poprosić o naprawdę solidną podwyżkę.
Jednak Shaun – podobnie jak Iguodala – chciałby pozostać częścią składu Steve’a Kerra. – To będzie efekt domina, bo chłopaki mają decyzje do podjęcia. Teraz staram się cieszyć momentem – przyznał. Stephen Curry mówi, że koszykówka to biznes, ale zdaje sobie sprawę z tego, jak wyjątkową grupę udało się Warriors zbudować. Wobec tego celem wszystkich w drużynie powinno być zatrzymanie mistrzowskiego składu. Z piętnastu zawodników rotacji, aż dziesięciu znajdzie się na rynku wolnych agentów.
Oprócz wspomnianej już czwórki, na rynek trafią David West, Ian Clark, Zaza Pachulia, JaVale McGee, James Michael McAdoo i Matt Barnes. Generalny menadżer – Bob Myers po raz kolejny będzie musiał wyciągnąć kilka asów, by do gwiazd dokooptować wolnych agentów gotowych grać za minimalną stawkę. Graczy pokroju Davida Westa, Matta Barnesa czy JaVale’a McGee. Najmniejsze szanse na pozostanie w rotacji ma Ian Clark, który po niezłym sezonie prawdopodobnie poszuka dla siebie zespołu, w którym zrobi kolejny krok w przód.
fot. Keith Allison, Creative Commons
Obserwuj @mkajzerek
Obserwuj @PROBASKET