Według Ricka Bonnella z The Charlotte Observer indywidualne sesje treningowe organizowane przez kluby przed tegorocznym draftem nie wypadają zbyt dobrze dla LaMelo Balla. Młodszy brat rozgrywającego New Orleans Pelicans Lonzo Balla nie radzi sobie najlepiej i według doniesień jego notowania przed draftem zaczynają spadać.
„Oto co słyszę z całej ligi: LaMelo Ball nie radzi sobie zbyt dobrze podczas sesji pokazowych” – powiedział Bonnell w Sports Radio WFNZ.
„Słyszałem to z wielu źródeł. Ball nie wywarł wielkiego wrażenia, nie został zbyt wysoko oceniony. Dochodzą głosy, że wypadł z kręgu zainteresowania niektórych osób odpowiedzialnych za rekrutację z miejsc 1-10. Nie wykluczam, że wciąż ma szansę na pierwszą trójkę, jednak pojawiają się doniesienia, że drużyny spoza pierwszej trójki zaczynają się mu bardziej przyglądać. Może to oznaczać, że jednak spadnie na dalsze miejsce.”
LaMelo Ball rozegrał 12 meczów w australijskiej lidze NBL. Reprezentując barwy Illawarra Hawks, zapisał się na kartach historii ligi NBL. W meczu z Cairns Taipans zanotował triple-double i stał się najmłodszym zawodnikiem, który dokonał tej sztuki. Szybko jednak złapał kontuzję, która wykluczyła go definitywnie z gry. W ekipie Illawarra notował średnio 17,0 punktów, 7,4 zbiórek i 6,8 asyst na mecz. Jego skuteczność pozostawiała jednak wiele do życzenia.
Pierwszą drużyną, która dokona wyboru w tegorocznym drafcie, będzie Minnesota Timberwolves. W składzie Wilków jest już jednak D’Angelo Russell, zatem wydaje się dość wątpliwe, aby właśnie do tej ekipy trafił LaMelo. Angaż do wybierających z numerem 2 Golden State Warriors również zdaje się mało prawdopodobny. Gdzie zatem trafi młodszy z braci Ball? Kolejnymi potencjalnymi chętnymi mogą być drużyny Charlotte Hornets, Chicago Bulls i Cleveland Cavaliers.
Doniesienia Ricka Bonnella potwierdzają pojawiające się coraz częściej negatywne opinie o młodszym z braci Ball. Podobnie jak w przypadku jego starszego brata Lonzo, największy niepokój wielu drużyn budzi jego technika rzutu. Drugim elementem, który z pewnością obniża jego ocenę, jest bardzo słaba gra w obronie. Ball nie jest w związku z tym ani wybitnym strzelcem, ani nawet średnim obrońcą.
O tym, która drużyna postanowi zaryzykować i postawi na LaMelo Balla, dowiemy się 18 listopada.
Wspieraj PROBASKET
- NBA: Doncic kolejną gwiazdą która odpocznie przez kontuzję
- NBA: Suns szykują fortunę dla Duranta. Gigantyczna inwestycja z nadzieją na mistrzostwo
- NBA: George z kolejną kontuzją, Embiid gasi pożar benzyną
- NBA: Khris Middleton jest gotowy. Dlaczego więc nie wraca?
- NBA: Bane chciał być jak Morant. Szkoda, że nie w pozytywnym sensie
- Buty Jordan za połowę ceny! 100 modeli w nowej, szybkiej wyprzedaży
- NBA: Koniec sezonu dla De’Anthony’ego Meltona
- Wyniki NBA: 41 punktów Giannisa, Knicks lepsi od Suns, porażka Sixers i kontuzja Paula George’a
- NBA: Stephen Curry zdradził, co go jeszcze trzyma na parkiecie
- NBA: Bez litości dla Goberta w Shaqtin’ A Fool! Spurs zapomnieli, że trzeba bronić. Wpadka trenera Miami