Po ponad czterech miesiącach liga NBA w końcu powróciła. Kibice spragnieni emocji na najwyższym światowym poziomie mogą być bardzo zadowoleni po dwóch inaugurujących rozgrywki meczach. W meczu Jazz – Pelicans, a szczególne w meczu na szczycie konferencji zachodniej Lakers – Clippers losy meczów ważyły się do ostatnich sekund, a nawet ostatnich rzutów.
W inauguracyjnym i zdaje się, że w najtrudniejszym z ośmiu zaplanowanych meczów w swoim grafiku Pelikany były bardzo bliskie pokonania Jazz. Prowadzili niemal przez cały mecz, jednak w ostatniej kwarcie ekipa Mitchella i Goberta przechyliła szalę na swoją stronę, wyrywając rywalom z rąk niemal pewne zwycięstwo. Po dwóch celnych osobistych Goberta szansę na tzw. „game-winnera” miał jeszcze Brandon Ingram. Po krótkim tańcu na obręczy piłka jednak nie wpadła do siatki i wynik nie uległ zmianie. Podczas akcji Ingrama obrona Jazz zagrała czysto i obyło się bez kontrowersji sędziowskich.
Równie emocjonalny finał miało drugie spotkanie wieczoru. Ostatnia minuta meczu przyniosła wiele emocji. Ostatnie dwa punkty dla Lakers zdobył dość nieskuteczny tego wieczoru James. Po swoim niecelnym rzucie udało mu się jednak zebrać piłkę i skutecznie dobić. Lakers wyszli na dwupunktowe prowadzenie, jednak Clippers mieli jeszcze czas na wykonanie ostatniej akcji.
Piłka trafiła do Leonarda i wydaje się, że początkowo to on miał być wykonawcą decydującego rzutu, jednak skutecznie zastopowany przez Jamesa oddał piłkę do Georga, który podobnie jak Kawhi stanął twarzą w twarz z LeBronem. W bliskim kontakcie z Jamesem PG13 zdołał oddać rzut za 3 punkty. Potencjalny „game-winner” okazał się jednak niecelny. Lakers wygrywają, a bohaterem drużyny został LeBron. Często krytykowany w przeszłości za swoją pasywną grę w obronie lider Jeziorowców tym razem zagrał fenomenalnie, zatrzymując w jednej akcji dwóch liderów Clippers.
Do you think LeBron fouled Paul George on this final shot of Clippers-Lakers? pic.twitter.com/VbEycbzxXu
— ClutchPoints (@ClutchPointsApp) July 31, 2020
Wydaje się, że akcja obronna Jamesa była czysta i wzorowa, jednak inaczej uważają fani Clippers, którzy w ostatniej akcji meczu dostrzegli faul lidera Lakers na PG13. W sieci pojawiły się opinie, że LeBron odepchnął Georga w początkowej fazie jego wyskoku, co w konsekwencji spowodowało niecelny rzut. Przeciwnicy tej opinii zwracają jednak uwagę, że PG13 zaprotestował, dopiero gdy dostrzegł, że rzut okazał się niecelny. Sędziowie nie mając żadnych wątpliwości, zakończyli mecz nie decydując się nawet na wideoweryfikację.
Niewątpliwym bohaterem meczu został zatem LeBron James, który mimo dość słabego pod względem skuteczności meczu (31,6% FG) w ostatniej akcji meczu popisał się fantastyczną i skuteczną grą obronną. Powstrzymanie Leonarda i Georga to nie lada wyczyn. Niezależnie od tego, czy się lubi LeBrona, czy nie za wczorajszą postawę 35-latkowi obiektywnie należą się brawa.