Kawhi Leonard bardzo racjonalnie podchodzi do swojego powrotu na ligowe parkiety. Zawodnik Los Angeles Clippers opuścił cały poprzedni sezon. Teraz jest gotowy na to, by wykorzystać pierwsze tygodnie na złapanie odpowiedniego rytmu, a następnie konsekwentne umacnianie swojego zespołu w ligowej czołówce. 


Wiele gwiazd miałoby z tym problem i mogłoby narzekać dziennikarzom na trenera. Jednak Kawhi Leonard dba tylko o jedną rzecz – zwycięstwa i jeśli te ma przynieść jego gra z ławki rezerwowych, to nie ma z tym problemu. Oczywiście fakt, że gwiazda Los Angeles Clippers zaczęła sezon z ławki nie wynika z tego, że Leonard przegrał rywalizację. To sposób, jaki LAC wymyślili, aby konserwować i dbać o zdrowie zawodnika. Kluczem jest, by optymalna forma Leonarda przyszła na play-offy, dlatego teraz będzie miał sporo taryfy ulgowej. 

Trener Tyronn Lue dopiero na 6 minut przed końcem drugiej kwarty spuścił Leonarda ze smyczy. Ten w 21 minut spędzonych na parkiecie zanotował 14 punktów. Na 52 sekundy przed końcem trafił punkty, które pozwoliły jego drużynie przypieczętować zwycięstwo z Los Angeles Lakers. – Długo to trwało. Czekałem 82 mecze, więc dodatkowe 15 minut mi nie zaszkodziło – przyznał w rozmowie z dziennikarzami. To zdroworozsądkowe podejście zawodnika, który zdaje sobie sprawę, że celem nadrzędnym jest walka o mistrzostwo. 

Clippers dobrze to wszystko rozpracowali. Leonard minuty ma dostawać w najbardziej newralgicznych momentach spotkań, gdy zespół potrzebuje mocnego ofensywnego i defensywnego wsparcia, by zbudować przewagę lub odeprzeć ataki rywala w końcówkach. Lakers udało się odrobić 15-punktową stratę, dlatego na finiszu trener Lue wysłał Kawhiego do gry i ten kilkoma decyzjami pozwolił Clippers utrzymać się na powierzchni. Zatem plan zadziałał dla LAC dokładnie, jak sztab szkoleniowy sobie zakładał. 

Robiłem to już wcześniej – wspomina Leonard. – Tak zacząłem swoją karierę i tak do tego podszedłem mentalnie. Zachowywałem się tak, jakby miał problemy z faulami. Wszedłem w drugiej kwarcie i po prostu zacząłem grać w koszykówkę. […] Muszę stopniowo zwiększać minuty, by wzmocnić ACL-a. Gdy od razu zaczniesz od 38 minut, to może się osłabić, więc staram się słuchać lekarzy. Wszystko zależy od tego, jak moje kolano będzie reagować. Gdy będę grał po 35 minut, to pewnie zacznę też wychodzić w pierwszej piątce  – dodał.

Wspieraj PROBASKET

  • Robiąc zakupy wybierz oficjalny sklep adidas.pl
  • Albo sprawdź ofertę oficjalnego sklep Nike
  • Zarejestruj się i znajdź świetne promocje w sklepie Lounge by Zalando
  • Planujesz zakup NBA League Pass? Wybierz nasz link
  • Zobacz czy oficjalny sklep New Balance nie będzie miał dla Ciebie dobrej oferty
  • Jadąc na wakacje sprawdź ofertę polskich linii lotniczych LOT
  • Lub znajdź hotel za połowę ceny dzięki wyszukiwarce Triverna