To była ostatnia rzecz, jakiej fani New York Knicks mogli się spodziewać tej nocy. Charles Oakley postanowił kupić bilety w jednym z pierwszych rzędów, by obejrzeć spotkanie ekipy Jeffa Hornacka z Los Angeles Clippers. Madison Square Garden opuszczał jeszcze przed końcem pierwszej kwarty i to nie z własnej woli.
Kibice i zawodnicy byli świadkami kilku szalonych minut w MSG i to nie z powodu koszykówki. W pewnym momencie były zawodnik New York Knicks – Charles Oakley zaczął krzyczeć – To wina Dolana w kierunku prezesa New York Knicks – Phila Jacksona. James Dolan to rzecz jasna właściciel zespołu, którego Charles publicznie krytykował jeszcze gdy grał w trykocie Knicerbockers. Zen Master próbował Oakleya uspokoić. Po chwili do wyraźnie pobudzonego Oakleya podbiegło kilku ochroniarzy próbujących usunąć go z hali.
Zaczęła się przepychanka, która trwała kilkadziesiąt sekund. Oakley zaczął szarpać ochroniarzy i policjantów starających się wyprowadzić go z budynku. W końcu sytuację udało się uspokoić, a 53-latek został aresztowany i postawiono mu zarzuty napaści. Fani koszykówki mieli szansę raz jeszcze zobaczyć klasycznego Charlesa Oakleya. Przejście na emeryturę najwyraźniej nie przyniosło byłemu zawodnikowi spokoju. Dostał mimo wszystko szansę na skomentowanie swojego zachowania.
– Siedziałem tam cztery minuty. Nic do niego [Dolana] nie powiedziałem. Ktoś do mnie podszedł i spytał, dlaczego tutaj siedzę. Kupiłem bilet i spytałem, dlaczego na mnie tak patrzycie. Potem poprosili żebym opuścił halę, a ja powiedziałem, że nie mam takiego zamiaru – tłumaczy. Fani w pewnym momencie zaczęli skandować Oakley-Oakley. Poniżej kilka filmików z całej dramy.
[ot-video][/ot-video]
[ot-video][/ot-video]
Wyniki NBA: Kolejna dogrywka Wizards, 14 oczek, 14 zbiórek Gortata
Obserwuj @mkajzerek
Obserwuj @PROBASKET