Nagroda Sportowej Osobowości Roku, wręczona przed paroma dniami Stephenowi Curry’emu była doskonałą okazją na podsumowanie ostatnich rekordowych, historycznych, ikonicznych 12 miesięcy w wykonaniu zawodnika Golden State Warriors. Gala organizowana przez Sports Illustrated stworzyła możliwość gwiazdorowi także na odniesienie się do stojących przed nim kolejnych wyzwań i przyszłości w zawodowym sporcie.


Po pobiciu historycznego rekordu Ray’a Allena i wsunięciu na palec czwartego pierścienia za mistrzostwo NBA Stephen Curry był głównym kandydatem do zdobycia tegorocznej statuetki organizowanego przez Sports Illustrated plebiscytu na Sportową Osobowość Roku. Zawodnik zgarnął tę nagrodę po raz drugi w karierze, w 2018 roku dzieląc laury z kolegami z zespołu. Na gali nie zabrakło podziękowań dla najbliższych, przemówienia Draymonda Greena, czy podsumowania drogi Curry’ego na przestrzeni 14-letniej dotychczas kariery w NBA.

Wraz z zakończeniem części oficjalniej „dostęp” do zawodników otrzymali dziennikarze. Podczas jednego z wywiadów Curry zapytany został o swoją przyszłość w zawodowym sporcie, a konkretnie o to, ile zamierza występować jeszcze na parkietach NBA. Amerykańskie media zaczęły często poruszać ten temat od końca ubiegłego sezonu, traktując czwarte mistrzostwo złotej drużyny Warriors jako podsumowanie kariery Stepha. – Nie mam zamiaru w najbliższym czasie zwalniać tempa – odpowiedział zawodnik.

Właściwie to rozmawiałem o tym z Tomem Bradym w pewnym momencie. On jest w takim punkcie swojej kariery, w którym wciąż gra na wysokim poziomie w wieku blisko 44 lat. Poradził mi nie planować niczego i myśleć o sytuacji sezon po sezonie. Nie ma sposobu, aby się spieszyć. Nie po to doszedłeś do miejsca, w którym, aby spieszyć się z odejściem. Twoje ciało ci powie, kiedy nastąpi czas – dodał obrońca.

Mimo 34 lat „na karku” Curry rozgrywa jeden z najlepszych sezonów w karierze. Na przestrzeni dotychczasowych 23 spotkań rzucał średnio 30 punktów na 50-procentowej skuteczności z gry i 43-procentowej zza łuku. Warriors po 26 meczach mają bilans 13-13 i zaczynają powoli znajdywać lekarstwo na dwa główne problemy na starcie sezonu – nieskuteczność na wyjazdach i kiepskie zbilansowanie gry rezerwowych.

Wspieraj PROBASKET

  • Robiąc zakupy wybierz oficjalny sklep adidas.pl
  • Albo sprawdź ofertę oficjalnego sklep Nike
  • Zarejestruj się i znajdź świetne promocje w sklepie Lounge by Zalando
  • Planujesz zakup NBA League Pass? Wybierz nasz link
  • Zobacz czy oficjalny sklep New Balance nie będzie miał dla Ciebie dobrej oferty
  • Jadąc na wakacje sprawdź ofertę polskich linii lotniczych LOT
  • Lub znajdź hotel za połowę ceny dzięki wyszukiwarce Triverna




  • Subscribe
    Powiadom o
    guest
    0 komentarzy
    najstarszy
    najnowszy oceniany
    Inline Feedbacks
    View all comments