Są niewątpliwie dwójką zawodników, która na nowo zdefiniowała koszykówkę w XXI wieku. LeBron James i Stephen Curry to dwóch spośród największych koszykarzy nie tylko trwającej epoki, ale ogólnie NBA. Przez lata stoczyli wiele pojedynków, także w finałach, gdzie przecież spotykali się rokrocznie między 2015 a 2018 rokiem. Ostatnio zmierzyli się też w tegorocznej fazie play-off, kiedy to Los Angeles Lakers ograli Golden State Warriors w drugiej rundzie.
Teraz o swojej relacji z Jamesem opowiedział Curry, który określił ją mianem złożonej i wytłumaczył, jak zmieniła się ona przez lata.
“It’s complex… He’s a great dude, great friend, great competitor. It’s amazing to go back and look at where it all started.”
— ClutchPoints (@ClutchPoints) July 22, 2023
Steph Curry describes his continuously evolving relationship with LeBron James 🗣️
(via @robinlundberg)pic.twitter.com/7U0tnS9425
– To skomplikowane. Najpierw przychodził na moje spotkania, gdy byłem jeszcze na uniwerku, a potem dawał mi rady, kiedy jako młody debiutant wchodziłem do ligi i przechodziłem przez różne trudne momenty. Następnie cztery razy spotkaliśmy się w wielkim finale i mierzyliśmy się ze sobą. To samo w tegorocznej fazie play-off. LeBron to naprawdę świetny gość, wielki zawodnik i niesamowite jest to, jak to wszystko się między nami zaczęło – oznajmił Steph.
Curry przypomniał więc tą wypowiedzią, że początkowo LeBron był dla niego niemal jak mentor. W swoim „dzienniku debiutanta” w 2009 roku Steph zdradził przecież nawet, że bywał w domu Jamesa, gdzie oglądali razem telewizję i grali w kręgle. Wszystko zmieniło się jednak, gdy Curry wszedł na wyższy poziom i stał się graczem na poziomie MVP, wprowadzając Warriors na szczyt. W latach 2015-2018 cztery razy mierzył się z LeBronem – wtedy w barwach Cleveland Cavaliers – w finałach i wygrał trzykrotnie.
To właśnie wtedy Curry zaczął być dla Jamesa bardziej jak przeciwnik. Między tą dwójką zaczęło wtedy momentami iskrzyć, tak jak choćby w pierwszym meczu finałów w 2018 roku, kiedy to James zablokował Curry’ego po czym doszło między nimi do spięcia.
W ostatnich latach ich relacja znów się jednak poprawiła, co widać choćby po ich wzajemnym szacunku do siebie, jaki płynie z ich wypowiedzi o sobie dla mediów, ale też z ich interakcji w trakcie czy po zakończeniu meczów. Jednym z głównych tego powodów jest na pewno dużo mniejsza rywalizacja między nimi, choć tegoroczne starcie w fazie play-off między Lakers a Warriors mogło choć trochę tę rywalizację ożywić.