Amerykański serwis The Athletic co roku przygotowuje ankietę, w której zadaje ciekawe pytania zawodnikom NBA. Nie tylko o to komu przyznaliby nagrodę tą czy tamtą, ale też dotyczy pracy sędziów, komisarza czy też wyboru najlepszego zawodnika w historii. Oto jej najnowsze wyniki.
Ankieta pierwszy raz została przeprowadzona w 2019 roku, jest całkowicie anonimowa i w tym roku pracownikom The Athletic udało się przepytać 142 zawodników, czyli mniej więcej 30% graczy stałej rotacji. Ankiety były przeprowadzane między 5 marca, a 11 kwietnia, czyli w końcówce sezonu i przyniosła kilka bardzo ciekawych rozstrzygnięć.
Zacznijmy od czegoś oczywistego, czyli nagrody dla najbardziej wartościowego gracza NBA. Tutaj zawodnicy zgodzili się z dziennikarzami co do wyboru pierwszej trójki. Znaleźli się tam Nikola Jokic, Shai Gilgeous-Alexander i Luka Doncic i nie ma tu zbyt dużego zaskoczenia. Zawodnicy na czwarty miejscu wybrali Jaysona Tatuma, następnie Giannisa Antetokounmpo.
Dużo ciekawiej i bardziej kontrowersyjnie zrobiło się przy wyborze najlepszych obrońców. Tutaj z wyborem dziennikarzy w pierwszej trójce zgodził się tylko Victor Wembanyama, który dodatkowo został wybrany przez swoich kolegów i przeciwników z boiska najlepszym defensorem ligi. Tak niektórzy argumentowali
– On ma wpływ na wszystko co się dzieje w polu trzech sekund. Niektórzy nawet boją się przy nim rzucać. Prowadzi bardzo wysoko w średniej bloków na mecz i to jako debiutant. A jeszcze gra na limicie minut.
Na drugim miejscu znalazł się Jrue Holiday z Boston Celtics, a trzeci jest Luguentz Dort z Oklahoma City Thunder. Faworyt mediów i bukmacherów do zgarnięcia tej nagrody – Rudy Gobert jest dopiero na szóstym miejscu, a inny finalista głosowania na obrońcę roku – Bam Adebayo na ósmym. Tak się prezentuje całe głosowanie:
Sam Wembanyama niedawno powiedział w jednym z wywiadów, że Gobert jest jego faworytem do zdobycia tej nagrody, ale dodał że sam czuje się na tyle mocny, że będzie chciał być jednym z faworytów do jej odbierania w kolejnych latach.
Ale na tym nie kończą się jego sukcesy w głosowaniu zawodników. Kolejne pytanie jakie zostało zadane to od kogo zacząłbyś budowanie swojego składu. I tutaj minimalnie, bo różnicą zaledwie jednego głosu Wemby wyprzedził Nikolę Jokica. I to po niepełnym pierwszym sezonie, w którym jego drużyna nie wygrywała spotkań. Na trzecim miejscu uplasował się Anthony Edwards, który pociągnął bardzo do góry Minnesota Timberwolves, a na czwartym Luka Doncic.
Wybierający Francuza argumentowali tym, że wciąż jest młody i można go mieć w drużynie nawet przez 20 kolejnych lat. Podkreślali jego skupienie na koszykówce, na właściwych priorytetach. W porównaniu do poprzedniego roku bardzo spadły notowania Giannisa Antetokounmpo. Jeszcze rok temu Grek był liderem w tym pytaniu zgarniając 52,4% głosów. Tym razem dostał zaledwie 2,2%.
Kolejne dwa pytania miały przynieść odpowiedź na to kto jest najbardziej przereklamowanym zawodnikiem i najbardziej niedocenianym. W tak ogólnym pytaniu musiało paść wiele odpowiedzi. Nie ma w nim faworytów, ale liderzy są widoczni. Nie wiem na ile jest to kierowane ogólnym nastawieniem do tego gracza, ale najbardziej przereklamowanym zawodnikiem wybrany został Rudy Gobert. Jest jednak kilka argumentów świadczących o tym, że jest to wybór dający się zrozumieć.
Po pierwsze żadna drużyna z Gobertem w składzie nie grała nawet w finale konferencji. Gdy w 2020 roku w bańce Utah Jazz odpadali, to jednym z winowajców tej sytuacji był właśnie Francuz. Krył wtedy Terance’a Manna, który trafiał kolejne trójki, a Clippers wręcz starali się grać na środkowego. To bardzo rzadka sytuacja kiedy gracz uważany za jednego z najlepszych obrońców ligi staje się celem ofensywy przeciwnika.
Z jeszcze większym rozdrobnieniem mamy do czynienia przy wyborze zawodników niedocenianych. Liderami są Derrick White z Boston Celtics i Jalen Williams z Oklahoma City Thunder. Obu łączy jedna rzecz. Grają w bardzo dobrych zespołach i często ich gra i osiągnięcia umykają bo są przykrywane przez kolegów z drużyny.
White’a regularnie przyćmiewają Jayson Tatum, Jaylen Brown czy Kristaps Porzingis. W przypadku Williamsa to samo dzieje się z Chetem Holmgrenem i Shai Gilgeousem-Alexandrem. Co ciekawe SGA także znalazł się wśród odpowiedzi zawodników na bardzo wysokim czwartym miejscu. To zasługa tego, że w poprzednich latach regularnie był pomijany przy nagrodach indywidualnych.
Teraz to się zmienia. Zaczęło się od mistrzostw świata, podczas których był najlepszym zawodnikiem turnieju i poprowadził Kanadę do brązowego medalu. A sezon zakończony na pierwszym miejscu konferencji zachodniej przez jego Thunder tylko potwierdził, że zapewne ostatni raz widzimy go w tej części zestawienia.
Wybrany został też najlepszy zawodnik wszech czasów. Tu jeszcze wśród graczy prowadzi Michael Jordan, ale już tylko 45,9% do 42,1% LeBrona Jamesa. Ta różnica z roku na rok spada, jeszcze rok temu było to 58,3% do 33%, ale widać, że inni koszykarze coraz bardziej doceniają to co wciąż w tym wieku LBJ potrafi na boisku, a dodatkowo coraz mniej z nich pamięta Jordana na boisku. W końcu wielu z nich urodziło się po 1998 roku kiedy to MJ grał ostatni wielki sezon w barwach Chicago Bulls.
Graczem, z którym koszykarze nie chcieliby wdać się w bójkę jest James Johnson z Indiana Pacers z bardzo dużą przewagę. Dostał 53,6% głosów. Ma czarny pas karate, walczy też treningowe w kickboxingu i w MMA. Jego ksywka to Krwawy sport. Na drugim miejscu uplasował się Steven Adams z wynikiem 16,8%, a na trzecim Isaiah Stewart z Detroit Pistons, który ma już na swoim koncie przepychankę z LeBronem Jamesem, a w trakcie tego sezonu pobicie Drew Eubanksa.
Ulubioną halą, w której chcą grać zawodnicy jest Madison Square Garden (34,1%), a najbardziej nielubianą Little Caesars Arena należąca do Detroit Pistons (16,2%). Trenerem, dla którego chętnie by grali został Erik Spoelstra (20,3% głosów), ale niedaleko za nim jest Gregg Popovich z wynikiem 18,8%. Na drugim biegunie znajduje się Tom Thibodeau z bardzo wysokim wynikiem – 46,8% głosów. Wyprzedza Doca Riversa z wynikiem 9,1%.
W przyszłym roku kolejna ankieta i kolejne głosowanie zawodników. Tymczasem zapraszam was do przeczytania kto został wybrany przez dziennikarzy do finałowej trójki każdej z indywidualnych nagród NBA.