Wiele ciekawych akcentów miało miejsce minionej nocy w NBA. Jeśli zamierzacie oglądać dzisiaj powtórki, to zdecydowanie warto skierować swój wzrok na mecz Detroit Pistons z Washington Wizards. 40-punktowe występy w obu drużynach, dogrywka, zacięta rywalizacja i świetne akcje. Cam Whitmore miał na tyle „dużo do powiedzenia”, nie tylko w pozytywnym sensie, że po tym meczu chcą zgłosić jego sprawę do władz ligi!
Cam Whitmore latał dzisiejszej nocy w NBA! Nie wszyscy fani byli z tego powodu zadowoleni
Niektórzy określą go nawet wsadem sezonu. Z pewnością jest to jeden z ładniejszych dla oka dunków na początku tego sezonu NBA. Cam Whitmore, który znany jest ze swojej atletyczności, nie próżnował w czwartej kwarcie meczu z Detroit Pistons.
Poniżej znajdziecie filmik, na którym zawodnik najpierw myli ruchem obrońcę na obwodzie, przez co w łatwy sposób przedostaje się z rogu aż pod kosz, gdzie z kolei czekał Jalen Duren. Wyskok, kontakt w powietrzu, mocne odchylenie, oburęczny wsad — efektowny plakat na zawodniku „Tłoków”. Sprawdźcie sami!
Kilka minut później zrobiło się gorąco. Cade Cunningham, czyli gwiazda gospodarzy, próbował skończyć akcję pod koszem łatwym layupem, ale w pogotowiu był znowu Whitmore, który wyskoczył z impetem i zablokował rzut, ale jednocześnie mocno wpadł w przeciwnika. Dosłownie chwilę po tym stanął nad leżącym i przyglądał się z zimnym spojrzeniem, zanim został odepchnięty przez innego koszykarza z Detroit.
Cunningham przy upadku poczuł ból w kości ogonowej. Kolega z drużyny i członek sztabu szkoleniowego musieli mu nawet pomagać, żeby ten w ogóle zszedł z parkietu. Wyglądało groźnie, ale Cade ostatecznie wrócił na parkiet i to w jakim stylu! Niemniej jednak wejście Cama Whitmore’a wzbudziło sporo kontrowersji. Fani Pistons mocno zaangażowali się w mediach społecznościowych.
Po meczu o sytuacji wypowiedział się również trener Pistons — J.B. Bickerstaff. Powiedział pokrótce, że nie podoba mu się to, jak doszło do tego zdarzenia. Zwrócił uwagę, że Whitmore nie powinien podchodzić do Cade’a po upadku i tak się zachowywać. Dodał natomiast, że musi pochwalić swojego podopiecznego za odwagę, odporność i chęć, by nie zawieść swoich kolegów z drużyny. Oznajmił również, że ma zamiar porozmawiać z ligą o tej sytuacji; faulu Whitmore’a i jego reakcji.
Mimo porażki i kontrowersji z nim związanej Whitmore może zaliczyć to spotkanie do bardzo udanych. Odnotował indywidualny rekord punktowy w tym sezonie (20 punktów w 29 minut, wchodząc z ławki, rzucając na 54,5% skuteczności), a zespół z nim na parkiecie był plusowy.
Mimo to dalej nie wystąpił w pierwszej piątce Washington Wizards i póki co nie zalicza średnio więcej minut niż dostawał od Ime Udoki w Houston Rockets w debiutanckim sezonie. Wciąż zwraca się uwagę na jego problemy z grą zespołową. W tym sezonie notuje zaledwie pół asysty na mecz!
Dogłębną relację ze spotkania znajdziecie oczywiście w „Wyniki NBA” z dzisiejszej nocy.










