NBA: Co za pech Doncicia! EuroBasket pod znakiem zapytania?

W ostatnich dniach coraz więcej gwiazd wypada z gry jeśli chodzi o udział w EuroBaskecie. Wiadomo już, że w walce o prymat na Starym Kontynencie udziału nie wezmą chociażby nasz Jeremy Sochan czy Victor Wembanyama, a pod znakiem zapytania stoją też występy Giannisa Antetokounmpo, który wciąż czeka na ewentualne zielone światło od Milwaukee Bucks. Tymczasem niewykluczone, że wkrótce ogłoszona zostanie kolejna absencja i to dotycząca ważnego zawodnika.

Mówi się, że jak ktoś ma pecha, to i w drewnianym domu może oberwać spadającą cegłą. Podobnie można określić casus Luki Doncicia. Gwiazdor reprezentacji Słowenii latem robił wszystko, by doprowadzić się do życiowej formy w oczekiwaniu nie tylko na pierwszy pełny sezon w barwach Los Angeles Lakers (z którymi zresztą niedawno przedłużył umowę), ale również na udział z reprezentacją w rozgrywkach EuroBasketu.

Tymczasem w sobotnim meczu towarzyskim przeciwko Łotwie 26-latek doznał pechowego urazu i to bez udziału przeciwnika. W trzeciej kwarcie spotkania jeden z rodaków Luki, Gregor Hrovat (JDA Dijon) próbował bronić na obwodzie, po czym wpadł w pole trzech sekund, gdzie z impetem zderzył się ze stojącym nieruchomo pod koszem gwiazdorem Jeziorowców.

Doncić ewidentnie odczuł to zderzenie i, wyrzuciwszy z siebie słoweńskie słowa uznane powszechnie za niecenzuralne, utykając, opuścił boisko z grymasem bólu na twarzy, wyraźnie oszczędzając prawą nogę. Po zejściu z parkietu udał się prosto do szatni i do gry już nie wrócił (inna sprawa, że chciał, ale nie dostał pozwolenia od sztabu medycznego reprezentacji). Zakończył mecz z dorobkiem 26 punktów, pięciu asyst i czterech zbiórek.

Lider drużyny trenowanej przez Aleksandra Sekulicia wrócił za to na ławkę rezerwowych, by obejrzeć końcówkę starcia ostatecznie przegranego przez jego rodaków 88:100. Wprawdzie ostateczną diagnozę dopiero poznamy, jednak według informacji opublikowanych przez Dana Wolke z „The Athletic”, wstępne doniesienia wskazują, że Luka najpewniej uniknął poważniejszej kontuzji i to jest zdecydowanie dobra wiadomość.

Nawet jednak jeśli Doncić nie będzie musiał pauzować przez kilka miesięcy, nie zmienia to faktu, że jego udział w turnieju stanął w tej chwili pod znakiem zapytania. Wszakże właśnie tego lata 26-latek podpisał nowy, trzyletni kontrakt o wartości – bagatela – 165 milionów dolarów. W Mieście Aniołów są zdeterminowani, by to właśnie wokół Słoweńca, a nie nieuchronnie starzejącego się LeBrona Jamesa budować zespół na wiele kolejnych lat. Obóz treningowy Lakers rozpoczyna się za nieco ponad miesiąc i wszyscy w klubie liczą, że uraz ich zawodnika – nawet jeżeli rzeczywiście nie okaże się poważny – w żaden sposób nie wpłynie na dalszy plan letnich przygotowań.

Tymczasem podopieczni Sekulicia mają do rozegrania jeszcze dwa mecze towarzyskie, a już po rozpoczęciu EuroBasketu czeka ich pięć gier w swojej grupie i – w przypadku awansu – kolejne starcia w fazie pucharowej. Po sobotnim incydencie wydaje się niewykluczone, że Lakers zdecydują się wycofać swojego gwiazdora z gry w reprezentacji, by nie ryzykować jego zdrowia i ewentualnego pogłębienia urazu przed zbliżającym się coraz większymi krokami sezonem.

Sprawa jest na pewno rozwojowa, a ostateczną decyzję poznamy zapewne na przestrzeni kilku następnych dni. Wiadomo, że absencja takiego zawodnika to spore osłabienie dla reprezentacji Słowenii, co może być też dobrą wiadomością na przykład dla KoszKadry, ale z drugiej strony – dla koszykarzy pokroju Doncicia kibice przychodzą na mecze, więc jego potencjalnego braku z pewnością nie da się nie zauważyć.

Czy wiesz, że PROBASKET ma swój kanał na WhatsAppie? Kliknij tutaj i dołącz do obserwowania go, by nie przegapić najnowszych informacji ze świata NBA! A może wolisz korzystać z Google News? Znajdziesz nas też tam, zapraszamy!