Wspominamy o tym prawdopodobnie już któryś raz z kolei, ale spotkania tegorocznego okresu przygotowawczego stoją na stosunkowo wysokim poziomie i obfitują w mnogą liczbę kapitalnych zagrać. Minionej nocy swoje popisy zaprezentowali Zion Williamson i Giannis Antetokounmpo. To trzeba zobaczyć!
Przed nami ostatnie dni tegorocznego okresu przygotowawczego, bo już za kilka dni — w nocy z wtorku na środę w przyszłym tygodniu — Houston Rockets, Oklahoma City Thunder, Golden State Warriors oraz Los Angeles Lakers zainaugurują rywalizację w rozgrywkach zasadniczych. Chętnych na pierścienie jest wielu, sporo rzeczy stoi pod znakami zapytania, więc emocji na pewno nie zabraknie.
Wciąż mamy jednak kilka okazji, by rozkoszować się wolnością, którą gwiazdy cieszą się w meczach sparingowych, gdzie stawką nie jest rozstawienie w play-offach. Wyjątkowy popis zaprezentował tej nocy Zion Williamson, którego New Orleans Pelicans przegrali ostatecznie z Houston Rockets 128:130.
Skrzydłowy spędził na parkiecie tylko 23 minuty, a w tym czasie zdążył odnotować 13 punktów, trzy zbiórki, cztery asysty, a także cztery przechwyty. Jeden z nich okazał się szczególnie wyjątkowy, bo doprowadził do imponującego wsadu po obrocie w powietrzu o 360 stopni.
W podobnej sytuacji znalazł się Giannis Antetokounmpo. Grek również pojawił się na parkiecie w ograniczonym wymiarze czasowym, ale zdołał odnotować 16 punktów, siedem zbiórek, cztery asysty, dwa przechwyty i blok. Jego Milwaukee Bucks także przegrali — również nieznacznie — z Oklahoma City Thunder 112:116.
Akcja z pierwszych minut rywalizacji zwróciła jednak uwagę internautów. Grek znalazł się pod koszem rywala, w tym tuż obok specjalisty od gry defensywnej Luguentza Dorta i równie odpowiedzialnego za szczelną obronę Isaiaha Hartensteina. Choć 30-latek został potrojony w kryciu, a pewnym momencie stracił kontakt z piłką, to i tak zdołał wykończyć atak akcją 2+1.
Chwilę później Giannis stanął również na wysokości zadania również po bronionej stronie parkietu, kiedy to przyszło mu bronić Shaia Gilgeous-Alexandra. Grek skutecznie wywołał presję na rywalu, co w połączeniu z dobrym ustawieniem doprowadziło do utraty balansu, a następnie upadku obecnego MVP ligi.
Takie akcje sprawiają, że zacieramy już ręce z nadzieją na kapitalny sezon zasadniczy. Pelicans rozpoczną go od wyjazdowego starcia z Memphis Grizzlies, z kolei Bucks zagrają u siebie z Washington Wizards.
Wspieraj PROBASKET
