W San Antonio nie odczuli znacząco absencji Victora Wembanyamy i nawet bez wsparcia swojego najlepszego zawodnika byli w stanie na Zachodzie wygrywać. Jego powrót powinien zatem jeszcze bardziej wzmocnić siłę rażenia drużyny. W zupełnie innej sytuacji są Warriors, którzy grają bez kilku gwiazd, m.in. Stephena Curry’ego.
Stephen Curry ma wrócić do gry w piątek przeciwko Minnesota Timberwolves po pięciu opuszczonych meczach z powodu urazu lewego uda. Curry, notujący w tym sezonie średnio 27,9 punktu na mecz, w pełni uczestniczył w środowym treningu Golden State Warriors w Chase Center. Steve Kerr potwierdził jego status po popołudniowych zajęciach. Warriors mieli cztery dni przerwy między spotkaniami dzięki NBA Cup, co dało ich gwieździe trochę dodatkowego czasu na dojście do siebie.
Golden State wygrali trzy z pięciu meczów bez Curry’ego, w tym dwa z trzech w trakcie serii wyjazdowej na Wschodzie. Drużyna pokonała zespoły z Filadelfii, Cleveland i Chicago, próbując odnaleźć się bez swojego głównego motoru ofensywy. Curry doznał urazu uda 26 listopada w meczu z Houston, a trzy kolejne mecze spędził w Bay Area, pracując z klubowym sztabem medycznym. To jego druga przerwa w sezonie — w październiku opuścił trzy spotkania z powodu choroby.
W swoim 17. sezonie w NBA Curry nadal prezentuje elitarny poziom. Trafia 39,1% rzutów za trzy i notuje średnio 4 asysty na mecz. W 16 rozegranych spotkaniach aż siedem razy przekroczył granicę 30 punktów, w tym trzy razy zdobył 40 lub więcej.
Przed wygranym meczem z Los Angeles Lakers, Victor Wembanyama pojawił się na parkiecie, żeby zrobić tzw. rzutówkę. Wyglądał dobrze, poruszał się swobodnie i nie miał żadnego opatrunku na kontuzjowanej łydce. Czy jest więc szansa, że zobaczymy go w sobotę w Las Vegas, gdy Spurs zagrają z Thunder w półfinale NBA Cup? – Bardzo duża – powiedział trener San Antonio Spurs Mitch Johnson. – Miał dziś naprawdę dobry dzień. Rano przeszedł bardzo intensywny trening i musimy zobaczyć, jak zareaguje jutro – dodał.
W ostatnich dniach pojawiały się informacje, że Wemby jest blisko powrotu. Wysoki jest poza grą od 15 listopada z powodu naciągnięcia łydki. Opuścił już 12 meczów. Dzięki świetnej grze tria obwodowego De’Aaron Fox – Stephon Castle – Dylan Harper, Spurs wygrali 9 z 12 spotkań, w tym środowy mecz z Lakers dający im awans do półfinału NBA Cup. Wemby przed kontuzją notował średnio 26,2 punktu, 12,9 zbiórki i 3,6 bloku na mecz. Aby Spurs mieli realną szansę przeciwko Thunder z bilansem 24-1, w sobotnim półfinale będą potrzebowali właśnie takiego zawodnika.
Czy wiesz, że PROBASKET ma swój kanał na WhatsAppie? Kliknij tutaj i dołącz do obserwowania go, by nie przegapić najnowszych informacji ze świata NBA! A może wolisz korzystać z Google News? Znajdziesz nas też tam, zapraszamy!
Follow @mkajzerek
Follow @PROBASKET
Wspieraj PROBASKET
