Minionej nocy Dallas Mavericks nie byli do końca sobą. Zespół z Teksasu miał poważne problemy z wykończeniem swoich akcji, w szczególności zza łuku, co miało bezpośrednie przełożenie na wynik. Na pomeczowej konferencji prasowej Luka Doncić, Jason Kidd i pozostali szukali przyczyn słabej dyspozycji Mavs.


W pierwszym spotkaniu finałów konferencji zachodniej Golden State Warriros pewnie pokonali Dallas Mavericks 112:87. Gra przyjezdnych z Teksasu pozostawiała wiele do życzenia, wobec czego na pomeczowej konferencji prasowej zawodnicy i sztab szkoleniowy z Jasonem Kiddem w roli głównej doszukiwali się przyczyn porażki.

– Mieliśmy wiele dobrych pozycji, z których rzuty po prostu nie wchodziły. Zdarza się, to jest koszykówka. Mam nadzieję, że będziemy mieli takie same pozycje w Game 2. Wierzymy, że uda nam się je trafić – mówił po meczu Kidd.

Zadanie Mavs utrudnił dodatkowo Maxi Kleber, który już w drugiej kwarcie miał na koncie trzy faule. To znacząco ograniczyło zarówno możliwości niemieckiego skrzydłowego, jak i czas spędzony przez niego w grze.

– Tak się zdarza, wchodzi następny zawodnik. Choć lubimy grać z Maxim na parkiecie, to musimy być przygotowani – dodał szkoleniowiec Mavs.

Największym wyzwaniem Warriors było ograniczenie niesamowitego w ostatnich tygodniach Luki Doncicia, który w serii z Phoenix Suns był nie do zatrzymania. Minionej nocy Słoweniec nie był jednak w stanie odnaleźć swojego rytmu (20 punktów, 7 zbiórek, 4 asysty, 7 strat, -30; 6/16 z gry), a duża w tym zasługa defensywy Wojowników.

– Wykonali kawał dobrej roboty. [Andrew] Wiggins krył go na całej długości boiska. Trzeba im to oddać. Wiggins świetnie pracował. Przed rozpoczęciem serii wiedzieliśmy, że będziemy widzieć takie obrazki. Przeanalizujemy nagrania z meczu i zobaczymy, co możemy zrobić lepiej. […] Nie zaskoczyli nas, ale grali fizycznie – narzucili swój ton od samego początku. Rozmawialiśmy o tym podczas tych play-offów – drużyna, która jest fizyczna, zazwyczaj znajduje drogę do zwycięstwa. My też musimy grać w ten sposób – powiedział Kidd.

Problemem Mavericks była również skromna liczba rzutów spod kosza, których w całym spotkaniu oddali zaledwie sześć. – Tak, to coś, nad czym musimy popracować – skomentował tę kwestię trener Dallas.

Kiedy Luka Doncić usłyszał pytanie o sposób, w jaki Golden State podeszli do niego w defensywie, Słoweniec odpowiedział krótko: – Świetna robota. To tyle. Tylko tyle mam do powiedzenia. Wykonali świetną robotę.

– W pierwszej kwarcie mieliśmy wiele czystych pozycji. W drugiej też. W drugiej połowie tego już nie było.

Jeden z dziennikarzy zapytał Doncicia o uśmiech, który towarzyszył mu podczas zejścia do szatni po końcowej syrenie.

– Nie myślałem wtedy o niczym. Po prostu schodziłem z parkietu, to tyle. Patrzę już tylko na Game 2. To jeden mecz. Na tym polegają play-offy – przegrasz różnicą jednego punktu, przegrasz różnicą czterdziestu – to wciąż porażka. Musimy się teraz przygotować na drugie spotkanie.

W drugiej połowie spotkania Doncić zdobył zaledwie 2 punkty, trafiając tylko 1 z 6 rzutów z gry.

– Wykonali świetną pracę kryjąc mnie, szczególnie w drugiej połowie. Myślę, że muszę grać lepiej. To moja wina. Jako lider muszę być lepszy w trosce o zespół. […] Musimy grać twardziej, tak jak w serii z Phoenix. Nasza pewność siebie pozostaje taka sama – komentował Doncić.

Spencer Dinwiddie – który zaliczył solidny występ z dorobkiem 17 „oczek” i 2 asyst z ławki rezerwowych – również doszukiwał się głównej przyczyny porażki w nieskuteczności Mavericks. Obrońca został zapytany m.in. o to, w jaki sposób mogą ograniczyć tempo gry Warriors, kiedy Draymond Green w tak imponujący sposób jest w stanie zebrać piłkę i rozpocząć szybki atak.

– Trafianie rzutów częściowo pomoże. Musimy następnie się komunikować i rozmawiać o match-upach, robić to odpowiednio. Oni robili to oczywiście na najwyższym poziomie od 8 lat. Od 2015 roku są najlepszym zespołem w lidze. Jeśli jednak trafimy nasze rzuty, nie będziemy tracić tyle piłek, wtedy mamy sporo miejsca do poprawek […] Trudno jest pokonać Warriors na wyjeździe, a już szczególnie w finale konferencji, kiedy mieli w dodatku nieco więcej odpoczynku – mówił Dinwiddie.

Zawodnik odniósł się również do kolejnej kary, którą Dallas Mavericks otrzymali za niestosowanie się do przepisów ograniczających aktywność zawodników rezerwowych w trakcie meczu.

– Myślę, że to właśnie dlatego nasza ławka dostaje tyle kar. Kochamy siebie nawzajem, stajemy za sobą. Jesteśmy gotowi zmierzyć się z [Warriors]. Wiemy, co jesteśmy w stanie zrobić. Pokonaliśmy ich w sezonie zasadniczym. Musimy wprowadzić pewne korekty i ruszyć dalej – zakończył obrońca.

Drugi mecz serii Warriors – Mavericks odbędzie się w nocy z piątku na sobotę o godzinie 03:00 czasu polskiego.

W czwartek 19 maja o godz. 21:00 transmitowany będzie kolejny podcast PROBASKET Live, gdzie Michał Pacuda i Krzysztof Sendecki podsumująjeszcze siódme mecze Celtics – Bucks i Suns – Mavs, a także omówią finały Konferencji. Będą też inne ciekawe tematy. Zapraszamy!

Wspieraj PROBASKET

  • Robiąc zakupy wybierz oficjalny sklep adidas.pl
  • Albo sprawdź ofertę oficjalnego sklep Nike
  • Zarejestruj się i znajdź świetne promocje w sklepie Lounge by Zalando
  • Planujesz zakup NBA League Pass? Wybierz nasz link
  • Zobacz czy oficjalny sklep New Balance nie będzie miał dla Ciebie dobrej oferty
  • Jadąc na wakacje sprawdź ofertę polskich linii lotniczych LOT
  • Lub znajdź hotel za połowę ceny dzięki wyszukiwarce Triverna




  • Subscribe
    Powiadom o
    guest
    3 komentarzy
    najstarszy
    najnowszy oceniany
    Inline Feedbacks
    View all comments