Joakim Noah opuścił New York Knicks i trudno powiedzieć, kiedy środkowego zobaczymy ponownie na ławce rezerwowych. Przyczyną absencji zawodnika są rzekomo bardzo złe relacje z trenerem drużyny – Jeffem Hornackiem. Ten postanowił odsunąć Francuza od gry.
Od sezonu, w którym został wybrany najlepszym defensorem ligi, nic nie układa się po myśli Joakima Noah. Kontuzje i problemy w relacjach z trenerami spowodowały, że zawodnik uderzył w koszykarskie dno. Rok temu Phil Jackson podpisał z zawodnikiem 4-letni kontrakt za 70 milionów dolarów. To jedna z najgorszych umów w NBA. Przehandlowanie Noah wymaga cudu. Beznadziejna sytuacja sprawiła, że Jo znalazł się na końcu ławki, bez perspektyw na granie.
Noah opuścił zespół w poprzednim tygodni. Trener Jeff Hornacek w rozmowie z mediami mówił o możliwym powrocie zawodnika na spotkanie z Milwaukee Bucks w najbliższy piątek, ale według źródeł blisko związanych z drużyną – niewykluczone, że Noah nie wróci już wcale. W Nowym Jorku starają się zbudować pozytywną otoczkę wokół zmian. Jo natomiast wprowadzał nerwową atmosferę z powodu swoich napiętych relacji z Hornackiem.
W umowie zawodnika pozostały trzy lata i 56 milionów dolarów. Jedną z opcji jest wykupienie jego umowy, drugą transfer. Przehandlowanie Noah na tym etapie wydaje się być niemożliwe. Najpierw zawodnik musiałby dostać minuty, by podbudować swoją wartość przed zamknięciem okienka, ale pozostał tydzień, więc w tym czasie nikogo Francuz do siebie nie przekona. Natomiast kwestia wykupienia kontraktu także nie jest Knicks na rękę, bo nie chcą płącić zawodnikowi tak dużych pieniedzy.
Rzekomo Noah jest gotów odstąpić od znacznej części pieniędzy gwarantowanych w umowie, by tylko trafić na rynek wolnych agentów. Istnieje także możliwość rozciągnięcia umowy Noah za pomocą tzw. stretch-provision. Wtedy aż do sezonu 2022/2023 Knicks płaciliby Jo około 7 milionów rocznie. Rozwiązanie problemu zawodnika będzie wisiało nad zespołem jak wielka czarna chmura. Nic nie wskazuje na to, by środkowy miał grać, więc prędzej czy później coś się wydarzy.
Obserwuj @mkajzerek
Obserwuj @PROBASKET