Dallas Mavericks nie znajdują się w ostatnim czasie w najlepszej dyspozycji, co spowodowane jest przede wszystkim absencją Luki Doncicia. Znakomity Słoweniec na pewno przydałby się na parkiecie, jednak uraz, którego nabawił się w grudniu sprawia, że 25-latek szybko do gry nie wróci. Najnowsze doniesienia sugerują, że sprawa może być jeszcze poważniejsza, niż początkowo sądzono.
Jak pisaliśmy w tym miejscu, Lukę Doncicia miał czekać około miesięczny rozbrat z koszykówką. Powód? Uraz lewej łydki, którego gwiazdor Dallas Mavericks nabawił się już w drugiej kwarcie rozgrywanego podczas NBA Christmas Day meczu z Minnesota Timberwolves. Badania i późniejsze konsultacje medyczne wyraźnie dawały do zrozumienia, że Słoweniec opuści co najmniej 15 kolejnych spotkań, przez co przejdą mu koło nosa indywidualne wyróżnienia, jak MVP czy All-NBA.
Tymczasem najnowsze informacje pozwalają sądzić, że absencja popularnego Lulu może potrwać jeszcze dłużej. W sieci pojawiło się niepokojące fanów nagranie pokazujące, jak w trakcie meczu Mavs z Cleveland Cavaliers siedzący na ławce rezerwowych Doncic wciąż – a od momentu urazu minęło już 10 dni – ma trudności z podniesieniem się i ledwo może obciążyć kontuzjowaną nogę.
Na filmie ewidentnie widać, że by w ogóle móc przejść chociaż parę metrów, Luka musi skorzystać z medycznej hulajnogi, na której opiera kontuzjowaną nogę, a następnie odpycha się. To tylko dodatkowo spotęgowało obawy dotyczące realnej daty jego powrotu do pełni zdrowia. Według oficjalnych danych wciąż ma zostać oceniony po miesiącu od feralnego starcia z Leśnymi Wilkami, jednak widok jego obecnego stanu sugeruje, że problem może być poważniejszy niż początkowo zakładano. Dla Mavericks, drużyny z aspiracjami mistrzowskimi, to wieści z gatunku tych koszmarnych.
Tym bardziej, że 25-latek to nie jedyny gracz swojej drużyny, który miał w ostatnim czasie problemy zdrowotne. W ciągu ostatnich kilku tygodni przerwy musieli sobie zrobić Klay Thompson, Dereck Lively II czy Kyrie Irving. Ponadto za udział w bójce podczas starcia z Phoenix Suns zawieszony został Naji Marshall. W tej sytuacji mniej dziwi, że podopieczni Jasona Kidda przegrali aż sześć z ostatnich 10 meczów. Co prawda wciąż legitymują się pozytywnym bilansem 20-15 i zajmują szóste miejsce w Konferencji Zachodniej, ale z pewnością wszyscy związani z klubem liczą na więcej.
Sam Doncic opuścił w tym sezonie już 13 meczów, co stanowi wyraźny kontrast w porównaniu do jego zazwyczaj wysokiej dostępności. Być może z tego powodu notuje w tym sezonie nieco niższe statystyki niż te, do których przyzwyczajał (28,1 punktu, 8,3 zbiórki i 7,8 asysty), lecz wciąż znajduje się na elitarnym poziomie dostępnym tylko dla nielicznych graczy najlepszej ligi świata. Co prawda o indywidualne nagrody w tym sezonie już nie zawalczy, ale dla niego celem numer jeden jest zdobycie mistrzostwa.
Problem w tym, że urazy łydki potrafią być wyjątkowo podstępne. Z tego względu nie powinno być szokiem, jeśli sama drużyna zadecyduje o tym, by niczego nie przyspieszać i Luka wróci do gry na przykład dopiero po przerwie na Weekend Gwiazd, ale za to w pełni sił. Sam reprezentant Słowenii z pewnością też liczy na to, że uda mu się dojść do formy i pomóc drużynie w fazie play-off. Z pewnością oczy całego koszykarskiego środowiska w Dallas będą skupione na drodze powrotnej największej gwiazdy Mavs na parkiet, niezależnie od tego, czy potrwa ona zapowiadany miesiąc czy jednak trochę dłużej.
Czy wiesz, że PROBASKET ma swój kanał na WhatsAppie? Kliknij tutaj i dołącz do obserwowania go, by nie przegapić najnowszych informacji ze świata NBA! A może wolisz korzystać z Google News? Znajdziesz nas też tam, zapraszamy!