Paul George opuści przynajmniej dwa kolejne tygodnie w związku ze zwichniętym prawym kolanem – poinformowali Los Angeles Clippers. To krócej, niż przewidywali kibice, którzy po zobaczeniu momentu, w którym doszło do kontuzji, wieścili najgorszy scenariusz i zerwane najważniejsze więzadła w stawie. Dla ekipy z Kalifornii to jednak kłopot, ponieważ zawodnik nie pojawi się na parkiecie przynajmniej do końca sezonu regularnego.
Paul George zostanie ponownie zbadany przez klubowych lekarzy w ciągu dwóch lub trzech tygodni. Nie pojawi się na parkiecie w ostatnich dziewięciu meczach Los Angeles Clippers w ramach sezonu regularnego. Portal ESPN donosi, że dokładna data powrotu George’a będzie znana po ponownym badaniu. Play-offy rozpoczną się 15 kwietnia, a turniej play-in od 11 do 14 kwietnia.
Zawodnik Clippers doznał kontuzji w czwartej kwarcie przegranego 100:101 meczu z Oklahoma City Thunder. George zderzył się kolanami z Lu Dortem przy próbie zbiórki. W momencie, gdy lądował na parkiecie, kolano George’a wygięło się w nienaturalny sposób do tyłu. Po kilku minutach leżenia na parkiecie, George przy pomocy dwóch członków sztabu trafił do szatni.
To duży cios dla Clippers, którzy w ostatnich tygodniach zaczęli grać coraz lepiej. Przed meczem z Thunder wygrali pięć z sześciu wcześniejszych meczów. Sam George czuł się coraz lepiej, a problemy z kolanem coraz mniej mu doskwierały. Clippers zagrają z Thunder ponownie w nocy z czwartku na piątek, próbując utrzymać się w najlepszej szóstce Konferencji Zachodniej.
– Mamy grupę ludzi, którzy chcą wygrywać, więc po prostu musimy walczyć i zobaczymy, co się wydarzy – tak komentował ewentualny brak George’a jego kolega z drużyny – Kawhi Leonard. PG już wcześniej w swojej karierze mierzył się z poważną kontuzją nogi, gdy doznał złamania podczas meczu reprezentacji USA.