Paul Pierce przedstawił swoje stanowisko na temat rywalizacji o tytuł najbardziej wartościowego gracza pomiędzy Nikolą Jokiciem z Denver Nuggets a Shai Gilgeousem-Alexandrem z Oklahoma City Thunder. Były gwiazdor zaproponował nietypowy sposób nagrodzenia obu kandydatów.
W programie The Speak emitowanym w Fox Sports, mistrz NBA z 2008 roku wyraził opinię w sprawie najważniejszej statuetki sezonu. Od kilku miesięcy rywalizacja toczy się między Jokiciem a Gilgeousem-Alexandrem. Paul Pierce uważa, że liderzy Denver Nuggets i Oklahoma City Thunder powinni podzielić się nagrodą.
-Jestem w rozterce – powiedział były MVP finałów. -Z jednej strony trzeba oddać Gilgeousowi-Alexandrowi, że poprowadził Thunder do 60 zwycięstw (obecnie 64), najlepszego wyniku w lidze i przewodzeniu w punktacji. Z drugiej strony patrzysz na Jokicia – kontynuuje. -Jest w pierwszej trójce w trzech głównych kategoriach statystycznych. Nigdy czegoś takiego nie widziałem przez wszystkie lata oglądania koszykówki. To historyczna sprawa. Obaj powinni zostać MVP – podkreślił.
Wyróżnienie dwóch koszykarzy byłoby wydarzeniem bez precedensu. Jokic i Gilgeous-Alexander zanotowali wiele wspaniałych występów w sezonie 2024-25. Gwiazdor Denver Nuggets w 67 meczach zdobywał średnio 30 punktów, 12,8 zbiórki i 10,2 asysty. Joker trafiał 57,7% rzutów z gry, w tym 41,5% zza łuku. Klub z Kolorado (47-32) zajmuje czwarte miejsce na Zachodzie.
Z kolei Shai Gilgeous-Alexander notuje 32,6 punktu, 6,4 asysty i 5 zbiórek w 75 meczach. Lider OKC trafia 51,9% rzutów z gry i 37% za trzy. Oklahoma City Thunder znajdują się na pierwszym miejscu w Konferencji Zachodniej i mają najlepszy bilans w całej lidze (64-14). Do końca sezonu regularnego pozostały cztery mecze.
.