Profesjonalna kariera Chrisa Paula nieubłaganie dobiega końca, ale wciąż możemy mieć nadzieje, że po rozczarowującym zachowaniu Clippers rozgrywający znajdzie zatrudnienie na pozostałą część sezonu. Według informacji zza oceanu 40-latek jest skłonny rozważyć znacznie większą liczbę zespołów niż minionego lata, byle tylko zakończyć przygodę z koszykówką w nieco bardziej cywilizowanych warunkach.
Chris Paul formalnie wciąż pozostaje zawodnikiem Los Angeles Clippers, ale nikt nie ma już raczej wątpliwości, że swój ostatni mecz w ich trykocie ma już za sobą. Choć wygląda na to, że to wersja wydarzeń 40-latka została głównie przedstawiona w mediach, to nie ulega wątpliwości, iż po całej tej współpracy pozostał ogromny niesmak.
CP3 nie chce jednak kończyć kariery w ten sposób, o czym amerykańskie media sportowe zdążyły już poinformować. Cześć doniesień sugerowała, że cofnie on swoją decyzję o emeryturze po zakończeniu bieżących rozgrywek, by znów samodzielnie wybrać swojego pracodawcę i odwiesić buty na kołek po odpowiednio przeprowadzonym pożegnanym tournée.
Teraz mówi się jednak o nieco innym podejściu zawodnika. Chris Paul miał bowiem zredukować nieco swoje oczekiwania co do kolejnego klubu i wygląda na to, że ułatwi w ten sposób zadania kierownictwu Clippers, które ma znaleźć dla niego nowy dom.
Początkowo Paul rozważał bowiem tylko zespoły z zachodniego wybrzeża. Chciał być blisko Los Angeles, w którym mieszka obecnie jego rodzina. Takie założenie wydaje się jak najbardziej racjonalne, a w połączeniu z powrotem do LAC cały scenariusz wydawał się wręcz perfekcyjny.
Te informacje pokrywają się z doniesieniami o zainteresowaniu ze strony m.in. Minnesota Timberwolves czy Houston Rockets. Obie ekipy występują w Konferencji Zachodniej i choć nie jest to oczywiście wybrzeże, to z pewnością CP3 będzie miał bliżej do domu niż z Toronto, Miami czy Nowego Jorku.
Rozgrywający nie chce być jednak odpowiednikiem Udonisa Haslema, który będzie wspierał nowe pokolenie zawodników wyłącznie w szatni i z ławki rezerwowych. Paul nie ma oczywiście problemu z rolą zmiennika, ale chce wychodzić na parkiet i zakończyć swoją karierę tak, jak zakładał to jeszcze kilka miesięcy temu.
Warto mieć na uwadze, że zbliżamy się się do okresu, w którym zespoły mogę podejmować nieco mniej przemyślane decyzje kadrowe. Wspomniane wcześniej zespoły mogą myśleć o zawodnikach pokroju LaMelo Balla, Trae Younga czy Ja Moranta, a dopiero jeżeli te plany spalą na panewce, zwrócić się po pomoc w kierunku CP3. Kluczem dla weterana będzie więc stałe utrzymywanie szczytowej formy fizycznej.










