Fani Golden State Warriors nie mają w zasadzie chwili wytchnienia w tym sezonie. Cały czas poza grą jest zawieszony Draymond Green. Ostatnio kontuzji doznał Gary Payton II. Teraz na listę kontuzjowanych trafia Chris Paul. Rozgrywający w trzeciej kwarcie wygranego przez GSW starcia z Detroit Pistons złamał lewą rękę przy próbie zbiórki. Od razu było widać, że coś jest nie tak, a Warriors jeszcze w sobotę poinformowali, że 38-latek będzie musiał przejść operację. Na razie nie wiadomo, ile potrwa przerwa Paula, ale można spodziewać się od kilku tygodni do nawet kilku miesięcy absencji.
Dla Paula, który na parkietach NBA rozgrywa już 19. sezon, to kolejny uraz ręki. 38-letni weteran ma długą listę przebytych kontuzji, a portal ESPN wyliczył nawet, że Paul już 11-krotnie zmagał się z urazem ręki (pięć razy chodziło o lewą, a sześć razy o prawą), przy czym cztery razy przeszedł operację dłoni lub nadgarstka. Ostatnio po zakończeniu finałów 2021, kiedy to jeszcze w barwach Phoenix Suns narzekał właśnie na problemy z nadgarstkiem, które wymagały interwencji na stole operacyjnym. Teraz znów czeka go przymusowa przerwa od koszykówki, co może mocno wpłynąć na Warriors.
Mówił o tym po spotkaniu m.in. Stephen Curry, który podkreślił, że w tym trudnym czasie, w którym GSW starają się znaleźć odpowiedni rytm, ktoś taki jak CP3 był na wagę złota. — Po prostu bardzo mu współczuję. Doskonale wiem, że w swojej karierze miał już wiele tego typu kontuzji. Staramy się znaleźć rytm jako drużyna, a on był tego bardzo istotną częścią — oznajmił Curry, który w sobotę przeciwko Tłokom był jak zwykle liderem Warriors, zdobywając najlepsze w zespole 26 punktów.
Paul trafił do San Francisco latem ubiegłego roku i od początku sezonu występował w roli generała ławki rezerwowych, ale ostatnio znów wskoczył do pierwszej piątki. Poprzednie cztery mecze rozpoczął jako starter, czyli od pierwszej minuty. Pod jego nieobecność najpoważniejszym kandydatem do wyjściowego ustawienia jest chyba Brandin Podziemski. Starający się o polskie obywatelstwo debiutant w grudniu na chwilę wskoczył już do wyjściowej piątki kalifornijskiej drużyny i w ostatnich tygodniach udowodnił, że trener Steve Kerr może mu zaufać. Paradoksalnie uraz Paula może Warriors pomóc.
W piątek w mediach pojawiły się bowiem doniesienia, że młodzi gracze jak Jonathan Kuminga czy Moses Moody nie są zadowoleni z tego, jak wygląda ich rola w zespole prowadzonym przez Kerra. Ten w rozmowie z dziennikarzami po wygranym meczu z Pistons starał się nieco bagatelizować tę sprawę, natomiast kontuzja CP3 mogła przytrafić się tak naprawdę w idealnym momencie, gdyż teraz pod nieobecność 38-latka to właśnie w kierunku tych młodszych graczy zwróci się pewnie szkoleniowiec GSW. Kuminga przeciwko Pistons spędził na parkiecie 36 minut, a Moody wreszcie zdjął dres i choć na chwilę wszedł do gry.
— Każdy będzie musiał dać z siebie trochę więcej — stwierdził po tym spotkaniu Podziemski. — Konieczny będzie wysiłek całej drużyny tak jak dzisiaj. Cory [Joseph], Moses [Moody] – oni dali nam dziś świetne wsparcie w trzeciej i czwartej kwarcie — dodał młody obrońca, który zapisał na konto 11 punktów, pięć zbiórek i pięć asyst. Wojownicy wygrali więc w Detroit, ale mieli jednak spore kłopoty, by ograć najgorszy w lidze zespół. Z ostatnich sześciu meczów udało im się zresztą wygrać tylko dwa spotkania i z bilansem 17-18 zajmują w tej chwili 10. miejsce w tabeli konferencji zachodniej.