Houston Rockets prowadzą 3-1 w serii z Utah Jazz i są już o krok od awansu do finału zachodniej konferencji. Chris Paul nie chce jednak odlatywać za daleko, bo Rox mają jeszcze jeden krok do postawienia. Zresztą historia uczy zawodnika, że przy stanie 3-1, wiele może się wydarzyć.
Chris Paul był wyróżniającą się postacią ostatniego meczu pomiędzy Houston Rockets i Utah Jazz. Zanotował 27 punktów i poprowadził swój zespół do wygranej, trzeciej w serii. Rox mają szansę zapewnić sobie awans do play-offów wygrywając spotkanie przed własną publicznością. CP3 właśnie po to dołączył do drużyny Mike’a D’Antoniego – by móc rywalizować z najlepszymi o najwyższe cele.
Jeszcze nigdy w swojej bogatej karierze Paul nie grał w finałach konferencji. W 9 meczach fazy posezonowej notował dla Rakiet średnio 19,7 punktu, 5,3 zbiórki i 6 asyst trafiając 47 FG% i 29% za trzy. CP3 pogodził się z tym, że musiał zrezygnować z dużej części posiadań na rzecz Jamesa Hardena, ale tak czy inaczej panowie stworzyli duet, który zapewnia ekipie potencjał do walki o mistrzostwo.
Z tym że Chris Paul wiele w lidze już widział i nie ma zamiaru wybiegać za daleko w przyszłość. Po zwycięstwie z Jazz, porozmawiał z nim Kristen Ledlow. Paul w mocnych słowach wspomniał o tym, jak zakończyła się dla niego ostatnia seria play-off, w której jego drużyna prowadziła 3-1. Jako że nie da się przełożyć na język polski słów zawodnika w ich dosłownym tłumaczeniu, zostawiamy Was z oryginalnym cytatem. – I’ve been here before, 3-1, and shit went bad real quick (prowadziłem już 3-1 i bardzo szybko się sprawa zje****).
W 2015 Clippers prowadzili 3-1 z… Houston Rockets. Ostatecznie przegrali 4-3.
” I’ve been up 3-1 before and shit went bad real quick” – Chris Paul on national tv LOL pic.twitter.com/kAZ18Ua7yn
— gifdsports (@gifdsports) 7 maja 2018
Follow @mkajzerek
Follow @PROBASKET