Sam przyznał, że ostatnie dni były szalone. Chris Paul szybko jednak pogodził się z tym, że jego druga przygoda w Los Angeles Clippers już się skończyła. Po zaledwie 16 spotkaniach. Czy rozgrywającego zobaczymy jeszcze w tym sezonie na parkietach NBA? Warto przypomnieć, że latem Paul znalazł się na celowniku kilku ekip, które teraz mogą znów się po niego zgłosić.
To było duże zaskoczenie, gdy Los Angeles Clippers ogłosili światu w ubiegłym tygodniu, że Chris Paul zostaje odsunięty od drużyny. Przecież latem wrócił on do Miasta Aniołów, by ponownie zagrać dla Clippers i być „w domu”. Jednak jego druga przygoda z LAC potrwała zaledwie 16 meczów. Paul miał nie dogadywać się m.in. z trenerem Ty Lue, choć ten w rozmowie z dziennikarzami mówił ostatnio, że doniesienia o tym, jakoby mieli od tygodni nie rozmawiać, są „wyssane z palca”.
Na razie nie wiadomo, czy i gdzie Paul w tym sezonie jeszcze zagra. Są to jego ostatnie rozgrywki w karierze. Rozgrywający poinformował o tym jakiś czas temu. Formalnie nadal jest graczem Clippers i od 15 grudnia możliwy będzie jego transfer do innego klubu. Według pierwszych informacji kalifornijska ekipa ma pomóc CP3 w znalezieniu nowej drużyny. Zapewnił to Lawrence Frank, czyli menedżer Clippers, który sam poinformował Paula o odsunięciu go od zespołu w ubiegłym tygodniu.
– To był trochę szalony czas w ostatnich dniach, lekko mówiąc – oznajmił Paul w wywiadzie dla People.com, który pojawił się w sieci we wtorek. – Tak szczerze, to jestem pogodzony z tym wszystkim. Teraz czuję przede wszystkim ekscytację na myśl o kolejnej szansie w nawet małej roli, jaka może się pojawić na horyzoncie – dodał 40-letni rozgrywający.
Kto taką szansę mógłby mu dać? Warto przypomnieć, że latem – gdy Paul był wolnym graczem po wypełnieniu kontraktu z San Antonio Spurs – interesowali się nim również Milwaukee Bucks, New York Knicks, Dallas Mavericks oraz Phoenix Suns. Dla rozgrywającego najważniejsze było jednak pozostać blisko rodzinnego Los Angeles. Teraz jednak sytuacja nieco się zmieniła, a jeśli CP3 nie chce jeszcze mówić ostatniego słowa w NBA, to być może będzie musiał po raz ostatni w karierze opuścić rodzinne strony.
Paul w trwającym sezonie – swoim 21. na parkietach NBA – zdążył rozegrać 16 meczów (wszystkie w roli rezerwowego), w których notował średnio 2,9 punktu oraz 3,3 asysty w nieco ponad 14 minut gry. To jego najgorsze osiągi w całej karierze. Tymczasem Clippers po odsunięciu go od zespołu wygrali pierwsze spotkanie, ale dwa kolejne starcia przegrali. W tej chwili z bilansem 6-18 zajmują dopiero 14. miejsce w tabeli Konferencji Zachodniej.
CZYTAJ WIĘCEJ:










