Silny skrzydłowy Miami Heat – Chris Bosh, poinformował zespół, że nie wróci do gry w play-offach NBA. Lekarze i zawodnik nie chcą podejmować ryzyka, bowiem jest ono zbyt duże. Gracz skupi się na odzyskaniu pełni zdrowia.
Zaraz po Weekendzie Gwiazd Miami Heat ogłosili, że istnieje zagrożenie ponownego pojawienia się skrzepliny u Chrisa Bosha. Zawodnik został automatycznie odsunięty od gry. Lekarze twierdzili mimo to, że zagrożenie nie jest aż tak poważne. Zawodnik trenował indywidualnie i zapowiadał powrót. Ostateczne nie będzie on jednak możliwy.
– Chris nie jest w stanie do nas dołączyć – przyznał Dwyane Wade. Bosh zorganizował spotkanie przed pierwszym treningiem posezonowym, w trakcie którego wyjaśnił sytuację. Goran Dragić nie ukrywał, że w trakcie przemówienia skrzydłowego, na jego ciele pojawiła się gęsia skórka. – Ciężko się to ogląda, bo on naprawdę chciał nam pomóc – przyznał rozgrywający.
– Mimo tego, że nie jest w stanie grać, i tak go potrzebujemy. Potrafi z nami rozmawiać i wskazywać na rzeczy, które możemy robić lepiej. To dla nas bardzo ważne – dodał Dragić. Zaraz po wykryciu skrzepu krwi, istniały obawy, iż Chris będzie zmuszony zakończyć swoją karierę, jeśli problem będzie równie poważny co rok temu. De facto nie mamy żadnych istotnych informacji, więc Bosh otoczenie trzyma w niepewności.
W sezonie regularnym zagrał dla Heat 53 spotkania i notował średnio 19,1 punktu, 7,4 zbiórki i 2,4 asysty. Ponadto trafiał najlepsze w karierze 36,5 3PT%. Tymczasem Miami Heat otwierają play-offy przeciwko Charlotte Hornets. Swój pierwszy mecz rozegrają w niedzielę o 23:30 polskiego czasu.
fot. Mark Runyon | http://basketballschedule.net/
Obserwuj @mkajzerek
Obserwuj @PROBASKET