Dwóch ważnych graczy już się z Utah Jazz pożegnało, a teraz czas na kolejnych zawodników. W najbliższym czasie Salt Lake City opuścić może m.in. Donovan Mitchell, a całkiem prawdopodobne, że w barwach Jazz swój ostatni mecz rozegrał też już Mike Conley. Ceniony rozgrywający znalazł się bowiem „na wylocie” z klubu, a Danny Ainge podobno już szuka 35-latkowi nowej drużyny.
Cztery wybory w pierwszej rundzie draftu za Rudy’ego Goberta. Wcześniej jeszcze jeden wybór za Royce’a O’Neala, a niedługo najprawdopodobniej kolejne, jeśli Utah Jazz uda się wymienić Donovana Mitchella. Rozpoczęła się wielka przebudowa w Salt Lake City i tak naprawdę każdy weteran w składzie drużyny może zostać w najbliższym czasie przehandlowany. Jazz rozmawiają więc już m.in. o wymianie Mike’a Conleya, czyli prawdziwego wyjadacza parkietów, który w NBA spędził już 15 lat, trafiając do ligi z czwartym numerem draftu w 2007 roku.
Conley zdecydowaną większość kariery spędził w Memphis, ale przez trzy ostatnie sezony występował w barwach Jazz. W rozgrywkach 2020/21 po raz pierwszy w karierze został nawet wybrany do Meczu Gwiazd. W zeszłym sezonie jego statystyki nieco spadły, lecz 35-latek wciąż dawał sporo jakości. Wreszcie dopisało mu też zdrowie, dzięki czemu rozegrał aż 72 mecze, notując średnio 13.7 punktów oraz 5.3 asyst na mecz przy niemal 41-procentowej skuteczności rzutów z dystansu.
Jasne jest więc, że Conley nadal ma trochę paliwa w baku, a ze swoim doświadczeniem może być bardzo cennym zawodnikiem dla wielu zespołów. Sęk w tym, że Jazz oczekują od innych klubów co najmniej jednego wyboru w pierwszej rundzie draftu za weterana. Co więcej, przeszkodą może okazać się kontrakt 35-latka, który w przyszłym sezonie ma zarobić prawie 23 miliony dolarów, a potem w sezonie 2023/24 ma zagwarantowane ponad 14 z 24.4 miliona dolarów.
Na razie Jazz nie udało się więc znaleźć odpowiedniej oferty, ale pewne jest, że ekipa z Salt Lake City będzie dalej szukać nowego domu tak Conleyowi, jak i kilku innym zawodnikom z zespołu. Wydaje się, że „na wylocie” są też m.in. Patrick Beverley, Bojan Bogdanović czy Jordan Clarkson, a więc przydatni gracze do rotacji, którzy w wielu klubach mogą zrobić sporych rozmiarów różnicę, natomiast Jazz posłużyć w dalszym w zbieraniu kapitału transferowego.