O krok od historycznego wyczynu, ale też od drugiego z rzędu awansu do finałów byli w tym roku Boston Celtics. Wrócili z dalekiej podróży, gdy w finałach konferencji odrobili straty i ze stanu 0-3 doprowadzili do remisu. W szóstym meczu w Miami bohaterem był Derrick White, który trafił rzut równo z syreną na zwycięstwo. Ostatecznie jednak Bostończycy przegrali w siódmym spotkaniu i po raz kolejny musieli obejść się smakiem, jeśli chodzi o mistrzowski tytuł.
W czerwcu władze Celtics zdecydowały się na spore zmiany, oddając Marcusa Smarta, czyli podstawowego rozgrywającego zespołu, aby móc pozyskać Kristapsa Porzingisa. Wielu fanów Bostonu zastanawiało się, kto teraz przejmie obowiązki Smarta i zostanie nowym pierwszym rozgrywającym. W środę podczas konferencji prasowej w związku z przedłużeniem kontraktu Jaylena Browna wszelkie wątpliwości w kwestii zastępstwa Smarta rozwiał trener Joe Mazzulla.
Derrick White will be the Celtics starting point guard next season, per HC Joe Mazzulla pic.twitter.com/BzC81ewfJb
— NBA Retweet (@RTNBA) July 26, 2023
Mazzulla potwierdził to, co większość kibiców tak naprawdę przewidywała. Na stałe do pierwszej piątki w roli rozgrywającego wskoczy wspomniany White. Rola startera nie będzie jednak dla niego nowością, bo już w poprzednich rozgrywkach aż 70 z 82 rozegranych meczów zaczął od pierwszej minuty. Na pewno będzie on musiał jednak przejąć więcej obowiązków rozgrywającego, tym bardziej że to właśnie Smart był najlepszym kreatorem gry w bostońskim zespole.
Sztab szkoleniowy Celtics do roli startera mógłby też oddelegować Malcolma Brogdona, ale on w poprzednim sezonie fantastycznie sprawdził się jako rezerwowy. Celtics ograniczyli mu nieco minuty, ale dzięki temu nie miał on wreszcie problemów zdrowotnych i wystąpił w 67 spotkaniach fazy zasadniczej (najwięcej od czasu debiutanckiego sezonu). White z kolei często grał obok Smarta w pierwszej piątce, ale nie miał też problemu, by w razie potrzeby przesunąć się na ławkę rezerwowych.
Był zresztą jednym z najpewniejszych żołnierzy Mazzulli, bo w sezonie zasadniczym nie opuścił ani jednego spotkania i notował średnio 12.4 punktów, 3.6 zbiórek oraz 3.9 asyst na mecz w niecałe pół godziny gry. Co więcej, na koniec rozgrywek został wybrany do najlepszej piątki defensorów, potwierdzając, że wśród graczy obwodowych jest jednym z najlepszych obrońców w NBA. Wydaje się więc naturalnym kandydatem na zastępstwo dla Smarta.