Już siódmy zawodnik z draftu 2020 porozumiał się ze swoim klubem w sprawie przedłużenia kontraktu. Tym razem chodzi o Paytona Pritcharda, który uzgodnił warunki 4-letniej umowy z Boston Celtics, która zagwarantuje mu 30 milionów dolarów począwszy od rozgrywek 2024-25. Informacje te jako pierwszy przekazał Adrian Wojnarowski.
Pritchard ma za sobą sezon, w którym za plecami Marcusa Smarta, Malcolma Brogdona oraz Derricka White’a grał średnio tylko 13.4 minut na mecz. Często był poza rotacją Celtics, ale teraz ma się to zmienić. Latem z klubem pożegnali się Smart oraz Brogdon, a choć miejsce pierwszego rozgrywającego drużyny zajmie niedawno sprowadzony Jrue Holiday, to jednak Pritchard może liczyć na większą rolę i więcej minut jako jeden z ważniejszych rezerwowych bostońskiego zespołu.
25-latek w ostatnich latach miewał bardzo dobre momenty w barwach Celtics i dał się poznać jako przede wszystkim świetny strzelec. Wybrany z 26. numerem draftu 2020 obrońca w ostatnim meczu fazy zasadniczej minionego sezonu zdobył 30 punktów, 14 zbiórek oraz 11 asyst przeciwko Atlanta Hawks, stając się przy okazji dopiero drugim po Jamesie Hardenie zawodnikiem w historii NBA, który w jednym meczu trafił minimum dziewięć trójek i zaliczył triple-double.
Jak dotychczas spośród zawodników z draftu 2020 przedłużenia kontraktu podpisali jeszcze Anthony Edwards, LaMelo Ball, Tyrese Haliburton, Isaiah Stewart, Desmond Bane oraz Devin Vassell. Ostateczny termin, aby dogadać się w sprawie takiego przedłużenia, mija 23 października.