Ciekawe nazwisko mogło pojawić się na radarze Boston Celtics. Chodzi o kolegę Jeremy’ego Sochana z San Antonio Spurs, a mianowicie środkowego Jakoba Poeltla, który dla bostońskiej drużyny mógłby być rozwiązaniem problemów podkoszowych. Na razie Celtics wciąż czekają bowiem na powrót do gry Roberta Williamsa III, bez którego mocno cierpi przede wszystkim ich defensywa.
Choć Boston Celtics mają za sobą świetny początek sezonu (11 wygranych w pierwszych 14 spotkaniach), to jednak cały czas szukają wzmocnień. Wszystko po to, by zdobyć pierwszy od 2008 roku mistrzowski tytuł. Teraz okazuje się, że na radarze bostońskiej drużyny mógł pojawić się nowy cel transferowy. To austriacki środkowy Jakob Poeltl, który rozgrywa kolejny solidny sezon w barwach San Antonio Spurs, walcząc przy okazji o nowy kontrakt.
Informacje o rzekomym zainteresowaniu Celtów przekazał Brian Windhorst, według którego coraz częściej spekuluje się, że to właśnie Poeltl mógłby wzmocnić rotację podkoszową Celtics. Dziennikarz ESPN zwraca też uwagę na to, że władze Bostonu w poprzednim sezonie przed trade deadline dogadały się ze Spurs w sprawie pozyskania Derricka White’a, dlatego też i tym razem strony mogą podjąć rozmowy o wymianie 27-latka.
Wtedy bostońska drużyna oddała m.in. wybór w pierwszej rundzie draftu 2022 oraz prawo do zamiany wyboru w 2029 roku, natomiast kontrakt White’a się nie kończył. W przypadku Poeltla sprawa ma się nieco inaczej. Środkowy jest w ostatnim roku swojej umowy. Za trwające rozgrywki zarobi 9.4 miliona dolarów, ale latem może odejść za darmo, dlatego też Spurs mogą zdecydować się go oddać, by coś jeszcze zyskać.
To może być więc okazja dla Celtics – ale też dla kilku innych klubów – choć w ich przypadku pojawia się inne pytanie. Czy w klubowej kasie jest odpowiednio dużo pieniędzy, by latem przedłużyć kontrakt z Poeltlem, szczególnie w obliczu zbliżających się też negocjacji z Grantem Williamsem? Jeśli nie, to może się okazać, że sięgnięcie po środkowego będzie tak naprawdę kosztownym wypożyczeniem. Z drugiej jednak strony, jeśli miałoby to przybliżyć Boston do mistrzostwa, to czemu nie.
Dodatkowo nasuwa się jeszcze jedno pytanie. Czy ktoś taki jak Poeltl jest rzeczywiście w Bostonie potrzebny? W tej chwili może tak, skoro rotację uzupełniają Luke Kornet czy Noah Vonleh, ale gdy do gry wróci Robert Williams III (ma to nastąpić najpóźniej w grudniu), to wtedy może po prostu zabraknąć miejsca i minut, by wszystkich pogodzić. Tymczasem niemal na pewno Celtics musieliby oddać za 27-latka co najmniej jeden wybór w pierwszej rundzie draftu NBA.
Generalny menedżer Brad Stevens udowodnił już jednak w przeszłości, że takich transakcji się nie boi, a sprowadzenie Poeltla mogłoby znacząco przybliżyć bostońską drużynę do mistrzostwa. Austriak w trwających rozgrywkach notuje jak na razie średnio 13.4 punktów, 10.1 zbiórek oraz 3.7 asyst na mecz w 15 występach. We wtorek przeciwko Blazers zapisał na konto rekordowe w karierze 31 punkty oraz 14 zbiórek i pięć asyst, lecz nie uchronił teksańskiego klubu przed porażką.