Cleveland Cavaliers nie ustają w poszukiwaniach skrzydłowego. Kilka dni temu pojawiły się informacje, że w kręgu zainteresowań klubu z Ohio znalazł się Tim Hardaway Jr. z Dallas Mavericks. Teraz dziennikarz lokalnego serwisu zdradza kilka innych nazwisk, które mogą znajdować się na liście życzeń Cavs.
Po pozyskaniu Donovana Mitchella tego lata Cleveland Cavaliers mogli mieć spore nadzieje co do trwającego sezonu. Na razie idzie im zresztą całkiem nieźle, bo z bilansem 26-16 zajmują piąte miejsce w tabeli Konferencji Wschodniej, mając tyle samo zwycięstw co Milwaukee Bucks i o jedno więcej niż Philadelphia 76ers. Nic więc dziwnego, że słychać, iż Cavs chcą być aktywni podczas okienka transferowego. Chodzi przede wszystkim o wzmocnienie skrzydła, o czym w Cleveland mówi się zresztą tak naprawdę od lat.
Kilka dni temu pojawiły się informacje, że a celowniku ekipy z Ohio znalazł się Tim Hardaway Jr. z Dallas Mavericks. Teraz okazuje się, że Cavs na swojej liście życzeń mają znacznie więcej nazwisk. Mówił o nich Chris Fedor z Cleveland.com w podcaście Jake’a Fischera. Według niego sporo fanów w Cleveland mają m.in. Saddiq Bey z Detroit Pistons oraz Kyle Kuzma z Washington Wizards.
Fedor nie jest jednak pewien, czy Cavaliers będą w stanie porozumieć się z przeciwnymi klubami w sprawie ceny tych zawodników. Dziennikarz uważa też, że w przypadku Cavs warto monitorować takich zawodników jak Doug McDermott i Josh Richardson (obaj San Antonio Spurs) oraz Dorian Finney-Smith (Mavs). Jego zdaniem w kręgu zainteresowań Cavaliers są też Kyle Anderson (Minnesota Timberwolves) i Jae’Sean Tate (Houston Rockets), ale na ten moment niewiele wskazuje na to, by ta dwójka była „dostępna”.
Ciekawą propozycją dla Cavaliers na pewno byłby Gordon Hayward, jeśli Charlotte Hornets rzeczywiście byliby otwarci na transfer skrzydłowego. Sęk w tym, że Hayward zainkasuje za ten sezon NBA nieco ponad 30 milionów dolarów, a to oznacza, że w ewentualnej wymianie musiałby wziąć Kevin Love. A z nim akurat Cavs rozstawać się nie chcą, przez co osiągnięcie porozumienia z Szerszeniami może okazać się niemożliwe. Tymczasem tegoroczny trade deadline już 9 lutego.