Oczywistą oczywistością jest, że NBA tytułuje się „najlepszą koszykarską ligą świata”. Które rozgrywki należy jednak uznać za drugie w tym zestawieniu? Swoją kandydaturę w tej kwestii wysnuł były gwiazdor parkietów NBA, Carmelo Anthony.
I nie jest to wcale tak oczywiste wskazanie, choć treściwych opcji nie brakuje. Któraś z lig europejskich? Międzynarodowe rozgrywki pokroju Euroligi czy VTB United League? A może kierunek wschodnioazjatycki w wydaniu Chinese Basketball Association lub coraz śmielej sięgającej po dawne gwiazdy NBA, tajwańskiej TPBL? Otóż nie. Zdaniem Carmelo Anthony’ego drugą koszykarską ligą świata jest australijska National Basketball League.
Jak dziesięciokrotny All-Star argumentuje swój wybór?
– Temat NBL coraz częściej przewija się w dyskusjach o koszykówce w Stanach. Te rozgrywki wyrobiły świetną reputację u nas. To już mówi samo za siebie. Widziałem też materiały ze spotkań NBL, to co tutaj się wyprawia – ta fanatyczna publiczność, te świetne akcje. [Australia] to bardzo żyzny grunt pod wielką koszykówkę – kiedy wszedłem w kontakt z tym środowiskiem, to zrozumiałem, dlaczego NBL to druga najsilniejsza liga na świecie – wskazuje Anthony.
Zawodnik, wybrany w drafcie 2003 przez Denver Nuggets, przybył do Australii w ramach inauguracyjnego HoopsFest – kilkudniowego wydarzenia, podczas którego w Perth zaprezentują się zespoły NBL oraz WNBL. Jak widać, ligi te wykorzystują okazję, by za pomocą wizerunku i renomy 40-latka poprawić swoją pozycję na międzynarodowym rynku.
Carmelo Anthony od kilku miesięcy pełni funkcję globalnego ambasadora programu NBL Next Stars, którego koordynatorem jest dwukrotny mistrz NBA, Kenny Smith. Wychowankami tego projektu są tacy zawodnicy jak LaMelo Ball, Josh Giddey czy Ousmane Dieng, których grę możemy od kilku lat obserwować na parkietach NBA, a także drugi wybór minionego draftu 2024, Alex Sarr.
Co ciekawe, kilka dni temu Juan Toscano-Anderson — swego czasu zawodnik Golden State Warriors, z którymi notabene sięgnął po mistrzowski tytuł, czy Los Angeles Lakers — przekonywał, że to G League jest po NBA drugą najlepszą ligą na świecie i w nadchodzących rozgrywkach zawodnicy mają zamiar to zaprezentować.
– Chcemy być agresywni i coś zaprezentować. Wierzę, że G League jest drugą najlepszą ligą na świecie i chcemy to pokazać. Gramy w bardzo ukształtowany sposób, pięciu zawodników kończy z dwucyfrowym dorobkiem punktowym – przyznał zawodnik.
Jakie jest Wasze zdanie na temat „drugiej koszykarskiej ligi świata”? Zapraszam do wygłaszania opinii w sekcji komentarzy!
Autor: Tomasz Tomaszewski
Nie przegap najnowszych informacji ze świata NBA – obserwuj PROBASKET na Google News.