Carmelo Anthony uważa, że Kevin Durant powinien w przyszłym sezonie zagrać w rodzinnym mieście i przywrócić kibicom w Waszyngtonie nieco radości z przychodzenia na mecze ulubionej drużyny. Przyszłość skrzydłowego Phoenix Suns stoi pod dużym znakiem zapytania i wiele wskazuje na to, że ponownie zmieni on klub już tego lata. Brian Windhorst z ESPN przyznał nawet niedawno, iż sam Durant wie, że w przyszłym sezonie będzie już w nowej drużynie.
Choć Phoenix Suns wygrali w nocy z piątku na sobotę z New Orleans Pelicans, to ich sytuacja w tabeli Konferencji Zachodniej nie wygląda dobrze. Wciąż mają aż cztery porażki na koncie więcej niż Sacramento Kings, którzy zajmują aktualnie ostatnie miejsce gwarantujące udział w turnieju play-in. Zespół z Arizony przegrał 10 z ostatnich 13 spotkań i nic nie wskazuje na to, by jego sytuacja diametralnie zmieniła się w najbliższych tygodniach.
Słabsza postawa Suns sprawia, że wokół zespołu rodzi się coraz więcej plotek transferowych. Jeszcze kilka tygodni temu władze klubu realnie rozmawiały z Golden State Warriors na temat wymiany Kevina Duranta. I choć w lutym ta sztuka im się nie udała, to latem znów będą próbowały oddać skrzydłowego. Zainteresowanie jego usługami wyrażają m.in. Miami Heat.
– Wymienią go i on o tym wie. Miał kilka okazji, by skrytykować ich za to, że chcieli go wymienić, ale tego nie zrobił. Podszedł do tego bardzo profesjonalnie i jestem przekonany, że tak będzie do końca sezonu – powiedział Brian Windhorst z ESPN w programie NBA Today, cytowany przez hoopsrumors.com. Kontrakt Duranta będzie ważny jeszcze w kolejnym sezonie – skrzydłowy zarobi na jego mocy 54,7 mln dol.
Głos w sprawie przyszłości Duranta zabrał też Carmelo Anthony, który uważa, że powinien on trafić do Washington Wizards. – Idź do Wizards, przywróć energię w DC… Po kilku latach dajcie KD trasę pożegnalną. Zakończ to w domu, nie będziesz się z nikim ścigał. Masz już swoje pierścienie – przyznał Anthony w podkaście „7PM in Brooklyn”.
Durant nie robi problemów Suns z racji tego, że ci chcieli go oddać. W ten sposób może po cichu załatwić sobie transfer do miejsca, w którym chciałby grać, a nie stać się zakładnikiem decyzji władz klubu. W tej chwili Wizards to jedna z najgorszych drużyn w NBA, a samo przyjście Duranta nie zmieniłoby w tej kwestii zbyt wiele. Z drugiej strony Waszyngton może zgarnąć pierwszy wybór w tegorocznym drafcie i zamienić go na Coopera Flagga, który mógłby od Duranta wiele się nauczyć.
Czy wiesz, że PROBASKET ma swój kanał na WhatsAppie? Kliknij tutaj i dołącz do obserwowania go, by nie przegapić najnowszych informacji ze świata NBA! A może wolisz korzystać z Google News? Znajdziesz nas też tam, zapraszamy!