Jak pokazują ostatnie godziny, offseason trwa jeszcze nie tylko w NBA. Informowaliśmy już o tym, że Evan Fournier po przeszło dekadzie opuszcza NBA, by związać się z Olympiacosem Pireus. Wiele wskazuje na to, że już wkrótce jego śladem pójdzie kolejny ze znanych z parkietów najlepszej ligi świata Europejczyków. Cedi Osman ma być numerem jeden na liście życzeń samego Realu Madryt.
Według europejskich mediów 29-latek, który nie znalazł sobie do tej pory miejsca w NBA na nowy sezon i wciąż znajduje się na liście wolnych agentów, jest już na etapie uzgadniania warunków z nowym klubem. W Realu Madryt reprezentant Turcji ma docelowo zapełnić lukę po Guerschonie Yabusele, który odszedł z Hiszpanii do Philadelphia 76ers.
– Po pożegnaniu się z dwoma weteranami, jakimi byli Chacho Rodriguez i Rudy Fernandez, oraz utracie Guerschona Yabusele na rzecz jednej z drużyn NBA, Real Madryt raczej ostrożnie wchodzi na rynek transferowy. Ich celem numer jeden jest w tej chwili Cedi Osman – napisał Alessandro Maggi z portalu Sportando.
Cedi Osman stał się wolnym agentem po zaledwie jednym sezonie spędzonym w San Antonio Spurs. W barwach drużyny naszego Jeremy’ego Sochana Turek rozegrał 72 mecze, w których osiągał średnio 6,8 punktu, 2,5 zbiórki i 1,7 asysty. Choć spędzał na parkiecie niespełna 18 minut na występ, dał się poznać jako solidny strzelec. Grając pod batutą legenderanego Gregga Popovicha trafiał 47,9% wszystkich rzutów z gry, w tym 38,9% z dystansu.
Chociaż w rozgrywkach 2023-24 doświadczony skrzydłowy dostawał najmniej okazji do gry od swojego debiutanckiego sezonu 2017-18, gdy go potrzebowano, potrafił pokazać, że wciąż może być ważnym elementem rotacji. Jego najlepsze lata kariery przypadły jednak zdecydowanie na okres spędzony w Cleveland Cavaliers. Były takie momenty, że niektórzy uważali go za jednego z najbardziej niedocenianych zawodników ligi. Ciężko go nazwać gwiazdą, ale solidnym zadaniowcem – czemu nie?
W ciągu sześciu sezonów w stanie Ohio Cedi notował średnio 9,7 punktu, 3,0 zbiórki i 2,0 asysty na mecz, trafiając 42,7 procent rzutów z gry i 35,3 procent za trzy. Był w drużynie, która w sezonie 2017-18 dotarła aż do Finałów NBA (wówczas lepsi okazali się Golden State Warriors) i pozostał w niej na tyle długo, by zaliczyć powrót do fazy play-off w kampanii 2022-23.
Internetowe zakłady bukmacherskie to popularna forma rozrywki, która umożliwia graczom obstawianie wyników różnych wydarzeń sportowych za pośrednictwem sieci. Dzięki łatwemu dostępowi do internetu, osoby zainteresowane sportem mogą na bieżąco śledzić kursy i typować wyniki meczów koszykówki – bet on basketball – oraz innych dyscyplin. jak piłka nożna czy tenis. Zakłady online oferują szeroki wybór rynków, bonusów oraz promocji, co przyciąga zarówno początkujących, jak i doświadczonych graczy.
Osman z pewnością liczył na to, że dostanie jeszcze szansę w NBA, ale oferty nie nadchodziły. W tym przypadku powrót do Europy, gdzie występował już w barwach rodzimego Anadolu Efes wydaje się dobrym pomysłem. Jeśli w stolicy Hiszpanii doświadczony skrzydłowy choćby zbliży się do tego, co potrafił prezentować za oceanem, powinni mieć z niego pociechę.
Nie przegap najnowszych informacji ze świata NBA – obserwuj PROBASKET na Google News.