Los Angeles Clippers nadal nie wygrali choćby jednego spotkania, odkąd do zespołu dołączył James Harden. Głos w tej sprawie zabrał Isaiah Thomas. Zdaniem byłego all-stara lepiej dla kalifornijskiej drużyny oraz samego Hardena byłoby, gdyby 34-latek rozpoczynał mecze w roli rezerwowego.
Cztery mecze, cztery porażki. Łącznie pięć kolejnych przegranych meczów i bilans 3-6, który daje w tej chwili dopiero 11. miejsce w tabeli konferencji zachodniej. Nie tak kibice Los Angeles Clippers wyobrażali sobie początek przygody Jamesa Hardena z ich klubem. Ten jeszcze przed debiutem, w pierwszej rozmowie z dziennikarzami po transferze do LAC, odważnie zapowiadał, że nie jest zawodnikiem, którego można wtłoczyć w jakiś system, bo „to on jest systemem”.
Po pierwszych czterech spotkaniach Hardena w nowych barwach można stwierdzić, że system się chyba popsuł. Dotyczy to zarówno samego zawodnika, jak i drużyny. Clippers grają bowiem teraz jak typowa drużyna Hardena: mało podań, sporo dryblingu i bardzo niskie tempo gry. On sam notuje z kolei bardzo słabe jak na siebie cyferki i nie pokazuje tego, do czego przyzwyczaił swoich fanów. Oczywiście to dopiero początek zgrywania się Clippers, ale na razie pozytywów brak.
Dość powiedzieć, że ofensywa ekipy z Los Angeles przed sięgnięciem po Hardena była jedną z najlepszych w lidze. Z kolei w czterech meczach już z Hardenem na pokładzie Clippers notują drugi najgorszy wynik w NBA. Co więcej, w tych czterech meczach zawodnicy LAC wykonali łącznie najmniej podań w całej lidze. Być może zmieni się to, gdy 34-latek odbuduje swoją formę fizyczną, a jego koledzy nauczą się z nim koegzystować.
W międzyczasie Isaiah Thomas proponuje następujące rozwiązanie:
— Harden powinien wchodzić do gry z ławki rezerwowych. Lepiej, żeby wyjściowa piątka zachowała swój rytm, a Harden szukał go w roli rezerwowego. Potem w późniejszym etapie sezonu można zobaczyć, czy odnajdzie się ze starterami. W tej chwili wszyscy wyglądają jak cień swoich najlepszych wersji, gdyż starają się dopasować do jego stylu — napisał Thomas w mediach społecznościowych.
Pytanie jednak, jak na taki pomysł zapatruje się sam Harden i czy rzeczywiście byłby w stanie schować dumę do kieszeni i przynajmniej na razie zostać rezerwowym w drużynie Clippers. Tak naprawdę tylko na początku swojej kariery, a więc jeszcze w barwach Oklahoma City Thunder, pełnił on funkcję etatowego zmiennika. Potem od transferu do Houston Rockets przed sezonem 2012-13 tylko raz (w sezonie 2020-21 na Brooklynie) zdarzyło mu się wejść do gry z ławki rezerwowych!
Harden po czterech spotkaniach w nowych barwach notuje średnio 13,5 punktu (najmniej od sezonu 2010-11) oraz 4,3 asysty, co oznacza, że rozdaje ponad dwa razy mniej asyst niż w poprzednich rozgrywkach, gdy ze średnią 10,7 asysty na mecz był w tym aspekcie numerem jeden w lidze.