Fatalnie zakończył się miniony sezon zasadniczy dla Dallas Mavericks. Teksańska drużyna zamiast bić się o miejsce w fazie posezonowej w przedostatnim meczu rozgrywek zdecydowała się odpuścić walkę i poprawić tym samym swoje szanse w loterii draftu, za co NBA ukarała ją grzywną w wysokości 750 tys. dolarów. A przecież ledwie kilka tygodni wcześniej, gdy Mavs sięgali przed trade deadline po Kyrie Irvinga, nic w zasadzie nie zapowiadało takiej katastrofy.
Powodów słabych wyników Mavericks w drugiej części rozgrywek było wiele. Reggie Miller stwierdził jednak, że nie fair byłoby zrzucać wszystko na Irvinga. Jego zdaniem w lustro musi spojrzeć też Luka Doncić, któremu po raz kolejny oberwało się zresztą od legendy Indiana Pacers. – Luka też musi zacząć patrzeć w lustro. Zastanowić się nad tym, co może robić lepiej. Musi być w lepszej formie, bo tylko wtedy Mavs jako zespół będą mogli grać szybszy basket – oznajmił ekspert TNT.
Według Millera lepsza kondycja i ogólnie lepsza forma Doncica to mus, jeśli chodzi o kolejne sezony, tym bardziej biorąc pod uwagę to, w jaki sposób chciałby grać Jason Kidd. – On chciałby grać szybciej, ale jest to niemożliwe, gdy Luka przebywa na parkiecie. A jeśli byłby w lepszej formie i mogliby grać szybciej, to na rywalach byłaby znacznie większa presja – dodał 5-krotny uczestnik All-Star Game, któremu nie podobają się też ciągłe dyskusje Słoweńca z sędziami.
Mavs w jakimś sensie próbowali ściągnąć z Doncica brzemię ciągnięcia całego ataku, gdy pozyskali Irvinga, ale znacznie osłabili przy tym głębię składu. Doncić zakończył tymczasem sezon z trzecim najwyższym wynikiem w lidze, jeśli chodzi o tzw. usage rate, co jasno wskazuje na to, że był pod grą niemal cały czas. Mavericks z kolei mieli w przekroju całego sezonu trzecią najwolniejszą ofensywę w NBA i drugi najgorszy wynik w punktach zdobywanych z szybkich ataków.
To nie pierwszy raz, gdy Miller publicznie krytykuje Doncica i jego formę oraz zachowanie w trakcie spotkań. Podobne komentarze wygłosił już w grudniu 2021 roku. W tamtym czasie Luka przyznał, że rzeczywiście nie jest w najlepszej kondycji, tłumacząc się też m.in. napiętym terminarzem i grą dla reprezentacji Słowenii. Być może więc takie wczesne wakacje i wydłużona przerwa pozwolą mu znacznie lepiej przygotować się do kolejnych rozgrywek.