Kolejny zawodnik Chicago Bulls, który zaczynał sezon w wyjściowej piątce, opuści resztę bieżących rozgrywek. Do Zacha LaVine’a dołączy Patrick Williams, a powodem jest operacja stopy. Nie jest wykluczone, że 22-letni skrzydłowy rozegrał już swój ostatni mecz dla Byków, bo po zakończeniu sezonu kończy mu się kontrakt i nie ma pewności, że podpisze on w Chicago nową umowę.
Gdy Chicago Bulls wybierali go z wysokim, czwartym numerem draftu w 2020 roku, to pewne było, że musi minąć trochę czasu, zanim będzie on mógł odgrywać kluczową rolę w zespole. Takie były jednak nadzieje wobec Patricka Williamsa, w którego potencjał władze Byków mocno uwierzyły. Jak do tej pory skrzydłowy tych nadziei nie spełnił. Przed tym sezonem Bulls nie porozumieli się z nim w sprawie przedłużenia kontraktu. Różnice były zbyt duże. 22-latek miał więc udowodnić, że zasługuje na duże pieniądze. Niestety tak się nie stało.
Williams w trwającym sezonie rozegrał 43 spotkania. Więcej razy już się na parkiecie nie pojawi. Bulls w piątek przekazali, że musi on przejść operację stopy i wypadnie z gry do końca rozgrywek.
22-latek w swoim czwartym sezonie w barwach Chicago notował średnio 10 punktów i 3,9 zbiórki na mecz, osiągając tym samym nieznacznie gorsze osiągi niż w poprzednich rozgrywkach. Przez te cztery lata wiele razy pokazywał swój duży potencjał, ale miał problem z regularnością i do tej pory nie udało mu się przełamać i wejść na wyższy poziom. Także dlatego Bulls nie byli tak chętni do przedłużenia z nim kontraktu. Przeszkodą często okazywały się również problemy zdrowotne skrzydłowego. W tym sezonie były to kłopoty z kostką i stopą.
Williams latem będzie mógł wejść na rynek wolnych graczy. Bulls będą mogli go zastrzec, a wtedy zyskają prawo wyrównania każdej złożonej mu przez inny klub oferty. Władze klubu będą mogły też negocjować z obozem Williamsem nowy kontrakt, natomiast nie ma pewności, czy po zakończeniu rozgrywek strony zdołają dojść do porozumienia. Może się więc okazać, że 22-letni zawodnik więcej dla Byków nie zagra. Byłoby to spore rozczarowanie, choć z drugiej strony rozczarowaniem można nazwać dotychczasową jego przygodę w Chicago.