Już od przeszło dwóch lat media zza oceanu donoszą, że kierownictwo Chicago Bulls próbuje znaleźć chętnego na usługi Zacha LaVine’a. Poszukiwania nie przynoszą jednak oczekiwanych efektów, choć w międzyczasie Wietrzne Miasto opuścili m.in. DeMar DeRozan i Alex Caruso. Wygląda na to, że po długich miesiącach w końcu znalazł się zespół, który przynajmniej rozważy pozyskanie 29-latka.
Chicago Bulls od pewnego czasu znajdują się na skraju dwóch etapów. Włodarze klubu pozbyli się dwóch istotnych elementów trzonu w osobach DeMara DeRozana i Alexa Caruso, ale zachowali jak dotąd Zacha LaVine’a oraz Nikolę Vucevicia, co w dużej mierze oznacza, że etap pełnej przebudowy wciąż nie został jeszcze rozpoczęty.
O ile wydaje się, że usługami czarnogórskiego środkowego zainteresowanych może być co najmniej kilka zespołów, o tyle chętnych na LaVine’a jak nie było, tak nie ma. Na przeszkodzie stoi przede wszystkim jego lukratywny kontrakt, który za rozgrywki 2026/27 ma zagwarantować mu zarobki rzędu 49 milionów dolarów. Głośno było jednak również o konflikcie zawodnika z trenerem Billym Donovanem, choć w ostatnim czasie strony zdołały poprawić nieco swoją relację.
Nie zmienia to faktu, że pozbycie się LaVine’a jest jednym z priorytetów Byków na ten sezon. Według doniesień Tony’ego Jonesa i Sama Amica z The Athletic Bulls w końcu mogą znaleźć chętnego na wymianę. Wzmocnień poszukują bowiem Denver Nuggets, którzy po przeciętnym początku sezonu wrócili do czołowej szóstki Konferencji Zachodniej, ale o realną walkę o mistrzowski tytuł może być im ponownie trudno.
W minione lato Denver próbowali pozyskać Paula George’a. Teraz przedstawiciele Nuggets wyrazili rzekomo zainteresowanie rozmowami w sprawie transferu m.in. Jordana Poole’a, Jordana Clarksona, De’Andre Huntera, Cama Johnsona i Jonasa Valanciunasa. Kolejnym nazwiskiem na tej liście ma być właśnie LaVine.
Jednym z obecnych problemów Nuggets jest brak odpowiedniej kreatywności w ofensywie. Oprócz Nikola Jokicia i Jamala Murray brakuje im zawodników, którzy samodzielnie byliby w stanie wypracować sobie sytuację strzelecką. Takich umiejętności nie brakuje Zachowi LaVine’owi, ale taki transfer wymagałby udziału Michaela Portera Jr’a., który pomimo pewnych braków w swojej grze zalicza solidny sezon i notuje najlepsze liczby od pięciu lat (18,5 punktu i 7,3 zbiórki na mecz, 51,2% z gry).
Czy wiesz, że PROBASKET ma swój kanał na WhatsAppie? Kliknij tutaj i dołącz do obserwowania go, by nie przegapić najnowszych informacji ze świata NBA! A może wolisz korzystać z Google News? Znajdziesz nas też tam, zapraszamy!