Tuż przed rozpoczęciem wojny brat Aarona Gordona – Drew, musiał działać bardzo szybko, by zdążyć przed zbliżającym się zagrożeniem. Grał profesjonalnie w Kijowie, a teraz mieszka w Denver, razem z żoną i dwójką dzieci.
Zaczęło się od maila wysłanego 11 lutego do Angeli Gordon – żony Drew. Komunikat był bardzo jasny: “Musicie jak najszybciej opuścić Ukrainę albo przynajmniej Kijów”. Jednak Drew Gordon, brat Aarona Gordona, jednego z liderów Denver Nuggets, chciał zostać w Kijowie i dograć swój roczny kontrakt. Jednak z każdą kolejną godziną przybliżaliśmy się do inwazji. Drew ostatecznie podjął jedyną słuszną decyzję i 14 lutego opuścił Ukrainę wraz z żoną i dwójką dzieci.
– Od początku doradzałem im, by jak najszybciej opuścili Ukrainę, bo przecież on nie musiał tam walczyć – mówił Aaron Gordon. Obecnie Drew przebywa ze swoją rodziną w Denver, ale w Kijowie zostało wielu jego kolegów z Budiwelnyka. – Ukraina to bardzo dumny kraj – mówi Drew. – Mają bogatą historię i walczą o to, w co wierzą. Chcą mieć pewność, że każdy kto odwiedzi Ukrainę, dostrzeże jej piękno. […] Naprawdę szanuję tych ludzi, nie tylko dlatego, że okazali mi szacunek. Są po prostu dobrymi ludźmi – dodał.
Drew w NBA grał przez chwilę, w sezonie 2014/15 w barwach Philadelphii 76ers. Próbował swoich sił w G-League oraz w różnych ligach na całym świecie, także w Polsce, gdy w sezonie 2019/20 reprezentował zespół z Zielonej Góry. Przed sezonem 2021/22 dołączył do Budiwelnyka, aby pomóc drużynie w walce o mistrzostwo i awans do Euroligi. 8 stycznia w Kijowie urodziło się jego drugie dziecko – Brody. – Nie powinieneś podróżować z noworodkiem – mówił Gordon.
To także był argument za tym, by mimo wszystko pozostać w Kijowie. Na domiar złego Brody przyszedł na świat przez cesarskie cięcie, co oznaczało, że Angela również potrzebowała odpoczynku. Rodzina starała się jak najszybciej załatwić sprawy papierkowe z obywatelstwem swojego dziecka. Angela jest szczęśliwa, że jej dziecko przyszło na świat w Kijowie. Ma nadzieję, że pewnego dnia całą rodziną będą mogli tam wrócić, by pokazać Brody’emu, w jaki pięknym miejscu się urodził.
– Bardzo się martwiłem, gdy w wiadomościach przestali mówić o pandemii, a zaczęli o Ukrainie i Rosji – wspomina Aaron Gordon. 11 lutego ambasad wysłała do wszystkich Amerykanów przebywających na terenie Ukrainy ostrzeżenie. Wtedy rodzina zaczęła naciskać na Drew, by jak najszybciej spakował żonę z dziećmi i wracał do USA. Co ciekawe – Angela początkowo miała lecieć sama z dziećmi, ale w końcu udało się przekonać także Drew. Zespół z Kijowa miał w perspektywie ważny domowy mecz, a trenerzy mówili Drew, że przecież nic się nie wydarzy.
Dla Gordona najważniejsze było bezpieczeństwo jego rodziny, więc oznajmił włodarzom, że opuszcza Ukrainę. Ci zgodzili się, by wszyscy zawodnicy chcący chronić się przed inwazją mogli opuścić Klub 14 lutego. Kontrakt nie został rozwiązany, ale od momentu opuszczenia kraju Gordon nie dostał żadnej wypłaty. Umowa wygasa wraz z końcem czerwca i Drew, choć miał oferty z innych europejskich klubów, nie chce naruszać warunków porozumienia i poczeka aż będzie wolnym agentem.