Trwają przygotowania do nowego sezonu NBA. Kolejne zwycięstwo w czwartek zaliczyli koszykarze Milwaukee Bucks, którzy przynajmniej na początku preseasonu muszą sobie radzić bez Giannisa Antetokounmpo. Ale w składzie jest jeszcze jeden z braci, a mianowicie Thanasis, który dał popis w końcówce wygranego 117:111 starcia z Detroit Pistons.
Na razie fani Milwaukee Bucks muszą jeszcze poczekać na kolejne wyczyny Giannisa Antetokounmpo. Grek z powodu koronawirusa opuścił początek przygotowań zespołu z Wisconin do nowych rozgrywek i na razie nie gra jeszcze w meczach przedsezonowych. Mimo tego Bucks wygrali dwa dotychczasowe spotkania, choć wynik w tych starciach nie ma przecież większego znaczenia. Chodzi przede wszystkim o to, by złapać formę na start nowego sezonu.
To ważne m.in. dla Thanasisa Antetokounmpo, który cały poprzedni rok stracił z powodu kontuzji Achillesa. Starszy brat Giannisa teraz wrócił więc do składu Bucks i choć nie jest i nie będzie postacią pierwszoplanową, to jak zwykle wnosi na parkiet sporo dobrej energii. W czwartkowym starciu z Detroit Pistons popisał się zresztą dwoma efektownymi zagraniami:
Thanasis skończył ten mecz z dorobkiem czterech punktów (2-2 z gry) i dwóch zbiórek w sześć minut gry. Można się spodziewać, że w nowym sezonie będzie graczem z końca ławki rezerwowych, ale po raz kolejny pokazał on, że ma pewne umiejętności. Najlepsze wrażenie wśród zawodników Bucks zrobił jednak w czwartek AJ Green, który w drodze do 22 punktów zaliczył 100 proc. skuteczności: 5-5 z gry (w tym 5-5 za trzy) oraz 7-7 z rzutów wolnych.
Najlepszym strzelcem meczu z dorobkiem 26 punktów był natomiast Cade Cunningham z Pistons, który na parkiecie spędził tylko 19 minut. W tym czasie dołożył też jeszcze sześć zbiórek, sześć asyst i dwa przechwyty, potwierdzając świetną formę przed startem kolejnego sezonu.