W sieci pojawiły się informacje sugerujące, że Bradley Beal chce opuścić Washington Wizards. Zawodnik osobiście tym plotkom zaprzeczył. Mimo wszystko nie jest w stanie przewidzieć, co zrobi generalny menadżer Wiz – Ernie Grunfeld, który może zostać zmuszony do dokonania zmian.
Mimo problemów Washington Wizards, Bradley Beal rozgrywa naprawdę dobry sezon. W 20 meczach rzucający obrońca notował na swoje konto średnio 22,1 punktu, 4,4 zbiórki i 4,1 asysty trafiając 46,6 FG% i 33,8 3PT%. Kilka dni temu pojawiły się pogłoski sugerujące, że Beal ma dość sytuacji w DC i chciałby drużynę opuścić. – Ja nigdy nic takiego nie powiedziałem. Dopóki jestem zawodnikiem tej drużyny, tak długo pozostaje skupiony na jej sukcesach – mówił Beal.
Informacjom zaprzeczył również agent Bradleya – Mark Bartelstein. – To nieprawda. Tylko ja i Beal wiemy, jakie są jego zamiary. W tym momencie Brad koncentruje się wyłącznie na tym, by pomóc Wizards wygrywać mecze – przyznaje. Z wygrywaniem Wiz do tej pory mieli problem. Wokół drużyny narosło sporo niepewności, a to przełożyło się na toksyczną atmosferę w szatni. Jednym z najbardziej rozczarowanych postawą swojej drużyny miał być właśnie Bradley Beal, którego wielokrotnie oglądaliśmy sfrustrowanego.
Podczas jednego z treningów Beal urządził kolegom tyradę na temat kultury całej organizacji. Ponadto miał otwarcie krytykować generalnego menadżera zespołu. Były beat-writer Wiz – J. Michael twierdzi, że jest małe prawdopodobieństwo, by Beal został w Waszyngtonie, gdy dobiegnie końca jego kontrakt, czyli w 2021 roku. Za sezony 2019-2021 zawodnik otrzyma około 55 milionów dolarów. To obecnie największa wartość w rotacji DC. Zatem nie możemy wykluczyć żadnego scenariusza.
Follow @mkajzerek
Follow @PROBASKET