Słowa Kevina Duranta wywołały w Bostonie spore poruszenie. Zawodnik przed rywalizacją Oklahomy City Thunder z ekipą Brada Stevensa, w bardzo pozytywnym tonie wypowiadał się na temat przeciwnika oraz całego miasta. Temat bardzo szybko podchwycono.
Boston Celtics byli gotowi wybrać Kevina Duranta w drafcie 2007. Dysponowali jednak dopiero piątym numer, który zamienili na Jeffa Greena. Zawodnik został automatycznie wytransferowany do Seattle SuperSonics. – Uwielbiam Boston. Jest zimno, ale kibice kochają tutaj koszykówkę. Przechadzając się po mieście czuć rodzinną atmosferę. […] Są tu jedni z najlepszych fanów na świecie – mówił Kevin Durant.
Generalny menadżer Boston Celtics – Danny Ainge od wielu lat obserwuje rozwój lidera Oklahomy City Thunder. Jednak do rozmów z zawodnikiem, który latem zostanie niezastrzeżonym wolnym agentem, przygotowuje się niemal połowa ligi. Zbudowanie atrakcyjnego podkładu, który zachęci jednego z najlepszych skrzydłowych wymaga bardzo kompleksowego podejścia. Ainge wydaje się mieć wszystko czego potrzebuje.
Celtics będą mieli w swoim salary-cap miejsce na sprowadzenie gwiazdy najwyższej półki. W wyjątkowych okolicznościach nawet dwóch. Nie wiadomo, co się stanie z Evanem Turnerem, który trafi na rynek wolnych graczy. Ainge jest fanem zawodnika, ale musi mieć na uwadze zarówno ilość miejsca na liście płac oraz rozwój Marcusa Smarta, który aktualnie jest mocno ograniczony przez minuty dla Turnera.
Jakie będą argumenty Bostonu w walce o KD? Historia i gra dla jednej z najbardziej utytułowanych drużyn. Poza tym system Brada Stevensa oraz rotacja, jaką udało się zbudować do tej pory. Niewykluczone, że KD może szukać zmiany konferencji, co postawiłoby C’s w roli faworyta. Poza tym drużyna gwarantuje stabilność zarówno od strony właściciela, jak i sztabu podejmującego najważniejsze decyzje.
W międzyczasie źródła Yahoo Sports donoszą o gotowości do walki o Duranta także ze strony San Antonio Spurs. To druga obok Golden State Warriros drużyna z czołówki zachodniej konferencji, która umieściła się na liście zawodnika. Na razie jednak KD konsekwentnie utrzymuje, że w Oklahomie jest w stanie wygrywać. – Słuchajcie, lubimy ze sobą grać. Lubimy spędzać ze sobą czas. Czasami wszystko sprowadza się do koszykówki, a taktyka sprawia, że przegrywasz mecz. Czasami rywal po prostu gra lepiej od ciebie – mówi wychowanek Texasu.
Durant za kolejne rozgrywki może otrzymać nawet 25 milionów dolarów. W kontekście jego finansów opłacalnym ruchem będzie podpisanie 2-letniej umowy z opcją zawodnika na sezon 2017/2018. W takich okolicznościach KD za rok znów zostałby wolnym graczem i wtedy mógłby podpisać jeszcze atrakcyjniejszą umowę, zahaczającą o 35 milionów dolarów. Po 61 meczach sezonu 2015/2016 notuje średnio 28 punktów, 8,2 zbiórki, 4,9 asysty i 1,3 bloku trafiając 50,5 FG% i 38,9 3PT%.
fot. Keith Allison, Creative Commons
Obserwuj @mkajzerek
Obserwuj @PROBASKET