Przez wiele miesięcy strony się ze sobą nie kontaktowały. Chris Bosh wyraźnie nie był zadowolony z decyzji Miami Heat o odsunięciu go od gry. Zespół nie chciał ryzykować zdrowiem zawodnika z uwagi na jego problemy z krzepliwością krwi. W końcu jednak strony ustaliły konkretne działania.
Według źródeł The Miami Herald, Miami Heat dogadali się z Chrisem Boshem w sprawie porozumienia, które pozwoli drużynie wyjąć z salary-cap kwotę kontraktu zawodnika jeszcze przed otwarciem okienka, a jednocześnie pozwoli skrzydłowemu na powrót do ligi z innym zespołem. Wszystko zatem wskazuje na to, że wypracowano korzystne warunki dla obu stron, bo Heat zyskali sporo miejsca przed rozpoczęciem okresu podpisywania zawodników, z kolei Bosh dostanie szansę na wznowienie kariery.
Porozumienie między stronami nie zostało oficjalnie zatwierdzone i według źródeł – stanie się to przed rozpoczęciem wolnej agentury (1 lipca). Jednak Bosh mówił już swojemu otoczeniu o ugodzie i jest zadowolony z przedstawionych warunków. Niemal przez cały sezon strony nie potrafiły znaleźć między sobą nici porozumienia. Gdy przystąpiły do rozmów, szybko okazało się, że będą w stanie wypracować satysfakcjonujący układ.
W salary-cap zespołu znajdowało się 52 miliony dolarów, które Bosh miał otrzymać za kolejne dwa lata gry. Ta kwota zniknie z listy płac, ale Bosh otrzyma część pieniędzy. Tylko część, ponieważ z uwagi na fakt, że był niezdolny do gry przez przeszło rok – zespół ma prawo obciąć jego wynagrodzenie. Nawet jeśli Chris wróci na ligowe parkiety, dzięki przepisom nowej umowy zbiorowej – wspomniane 52 miliony nie wrócą do salary-cap drużyny z Florydy. Na tym prezesowi Patowi Rileyowi zależało najbardziej.
Przed ewentualnym wznowieniem kariery, skrzydłowego czeka rzecz jasna seria badań. Niewykluczone, że tym razem zdecyduje się na nie sama liga. Bosh miał problemy ze skrzepami krwi, które mogły zagrozić jego życiu. Rozpoczął kurację, ale badania przeprowadzone przez Heat przed sezonem 2016/2017 były dla drużyny na tyle niepokojące, że ta nie chciała ryzykować zdrowiem zawodnika. Stąd też duża niepewność, co do dalszej przygody z koszykówką gracza.
Na pewno czekają go kolejne szczegółowe badania przeprowadzone przez drużynę, która będzie Boshem zainteresowana. Chris cały czas bierze tabletki na rozrzedzenie krwi. W kuluarach mówi się o zainteresowaniu ze strony Los Angeles Lakers, ponieważ generalnym menadżerem drużyny został były agent Chrisa – Rob Pelinka. To jednak tylko i wyłącznie przypuszczenia. Wychowanek Georgia Tech w przekroju całej kariery notował średnio 19,2 punktu, 8,5 zbiórki, 2 asysty i blok.
Wyniki NBA: 42 punkty Irvinga. James z kłopotami, ale odzyskał rytm
Obserwuj @mkajzerek
Obserwuj @PROBASKET
Wspieraj PROBASKET
