Wróciły emocje ostatnich play-offów. Devin Booker i Luka Doncić mają już swoją historię i ponownie stanęli naprzeciw siebie pod koniec spotkania, które zespoły z Dallas i Phoenix rozegrały poprzedniej nocy. O zwycięstwie ekipy z Arizony zadecydował rzut Kevina Duranta na 14 sekund przed końcem.
W jednym z hitowych starć poprzedniej nocy, Dallas Mavericks podejmowali na własnym parkiecie Phoenix Suns. Spotkanie zakończyło się zwycięstwem gości po emocjonującej końcówce. Kevin Durant skończył mecz z dorobkiem 37 punktów (12/17 z gry, 3/5 za trzy, 10/11 z wolnych), siedmiu zbiórek oraz trzech asyst. Po jego ostatnim urazie nie widać żadnego śladu. Kolejnych 36 oczek (15/25 z gry), pięć zbiórek i 10 asyst Devina Bookera. Z kolei w obozie Mavericks 34 punkty (8/23 z gry, 17/19 z wolnych), dziewięć zbiórek i cztery asysty Luki Doncicia oraz 30 oczek (10/19 z gry, 3/8 za trzy), cztery zbiórki i siedem asyst Kyriego Irvinga. Mavs spadli na 7. miejsce w tabeli Zachodniej Konferencji, co na ten moment oznaczałoby dla nich konieczność gry w turnieju play-in.
– Od tygodnia walczę z urazem uda i dzisiaj było źle, ale chcę to wytrzymać. Tak naprawdę nie wiemy, co mi dolega. Przy rzucie lub wyskoku czuję, że ta noga jest słabsza. Pod względem bólu nie jest najgorzej. Nie miało to wpływu na mój ostatni rzut w meczu. Myślalem, że wpadnie, ale ostatecznie spudłowałem. Jeden z kolegów napisał mi, że “nawet on by to trafił” – śmiał się po wszystkim Doncić. Oczywiście musiał zostać zapytany o sytuację z Devinem Bookerem, do jakiej doszło w ostatnich sekundach meczu.
– Mówił do mnie rzeczy, których lepiej w telewizji nie powtarzać. Dostałbym za to karę – przyznał Luka. Jednak według Devina Bookera, jego komentarz był skierowany w stronę sędziów. Co na to Doncić? – Biorąc pod uwagę słowa jakich użył, nie sądzę. Rywalizacja wyzwala takie emocje, ale następnym razem niech nie czeka z rozmową, gdy na zegarze zostały trzy sekundy – przyznał. Niewykluczone, że drużyny spotkają się ze sobą w play-offach, co powinno zapewnić ciąg dalszy perypetii pomiędzy dwójką All-Starów.
Dziennikarze nie omieszkali włączyć w to wszystko również Bookera. – Mówiłem do sędziów. On powiedział coś do mnie pierwszy i ja odpowiedziałem – stwierdził zawodnik Phoenix Suns. – Zawsze powtarzacie, że nie chcecie, by wszyscy byli tacy przyjacielscy, więc proszę, macie trochę ognia. Po prostu spotkało się dwóch zawziętych graczy. Nie mam z Luką żadnych problemów na czy poza parkietem, ale gdy walczymy, to walczymy. Po prostu próbujecie wrzucić kij w mrowisko, ale ja z nikim nie mam problemu – przyznał.
Booker odniósł się także do wielkiego rzutu Duranta. – Zazwyczaj byłem po drugiej stronie. Wiem, że trudno go przykryć. W takich sytuacjach bez względu na to, co zrobisz, on gra sam z koszem. Jego umiejętności są niepodrabialne. Dzisiaj widzieliśmy kolejny przykład. […] To gracz, którego jesteś w stanie wrzucić w każdy system. Sam będzie skuteczny i jeszcze zadba o to, by inni mieli otwarte rzuty. My staramy się po prostu grać w odpowiedni sposób – dodał Booker wyraźnie zadowolony z kierunku, w jakim Suns zmierzają
Po meczu głos zabrał także Kyrie Irving, który skomentował to, jak zareagowała obrona Mavs na kluczowe trafienie Kevina Duranta. – Musimy się lepiej komunikować i lepiej przesuwać na szczycie – zaczął. – Próbowaliśmy go podwoić. Po jego podaniu próbowaliśmy to zrobić jeszcze raz i wydawało mi się, że damy radę, ale i tak oddał rzut. To właśnie robią wielcy gracze w NBA. […] Devin Booker i Kevin cały czas atakowali utrzymując ich w grze. Nie byliśmy w stanie stworzyć przewagi – zaznaczył.
W podobnym tonie wypowiadał się Monty Williams, który doskonale wie, że nie musi wiele wokół Duranta zmieniać, bowiem ten jest graczem niezwykle elastycznym. – Wiedziałem, że zachowa spokój. Inni w takich momentach są chaotyczni, a on wszystko zbalansował. […] Robi pewne rzeczy, których się nie da wytrenować, np. zmiana zagrywki, gdy rywal nas przeczytał. Tego dnia wszyscy bardzo dobrze psychicznie znieśli ten mecz, bo AD [Ayton] nie grał swojego najlepszego meczu, ale w końcówce zebrał ważną piłkę w ataku. Dev [Booker] zebrał piłkę po rzucie wolnym i zmienił to w lay-up siłą swojej woli. […] Tacy gracze jak Kev czekają na swój moment. Dla niego wszystko toczy się bardzo powoli. Wykorzystuje to, co daje mu defensywa. Poza tym zawsze chętnie podaje. Oddał 17 rzutów i miał 37 punktów, to bardzo dobry wynik – skończył szkoleniowiec Suns.
Follow @mkajzerek
Follow @PROBASKET