No i stało się! Po bardzo udanym sezonie chorwacki skrzydłowy postanowił opuścić Waszyngton. Nowym pracodawcą zawodnika została Indiana Pacers.
Bogdanović dołączył do ekipy z Waszyngtonu w połowie poprzedniego sezonu. Wcześniej jako zawodnik Brooklyn Nets zdążył pokazać się jako świetny strzelec potrafiący wykreować sobie pozycję do rzutu zarówno bez piłki jak i po koźle. Takie CV wystarczyło by skusić Washington Wizards, którzy potrzebowali solidnego wsparcia z ławki rezerwowych. „Bogs” okazał się strzałem w 10. Po przyjściu Chorwata liderzy Wizz– John Wall oraz Bradley Beal, będący dotychczas odpowiedzialnymi za większość punktowych akcji swojego zespołu, wreszcie mogli złapać oddech. Instynkt strzelecki Bogdanovicia kilkukrotnie ratował Czarodziejów z opresji, ponadto stał się również solidną odpowiedzią przeciwko tak dobrze zorganizowanym ekipom jak Atlanta Hawks czy Boston Celtics.
1. lipca skrzydłowy został zastrzeżonym wolnym agentem. Zainteresowanych było kilku. Wśród nich zespoły z Atlanty, Denver czy Sacramento. O potencjalnym odejściu Chorwata mówiło się wiele, dlatego włodarze stołecznego klubu postanowiły, że nie będą siedzieć z założonymi rękoma. Do szeregu Czarodziejów szybko dołączyli Mike Scott oraz Jodie Meeks, którzy w przeszłości dali się poznać jako solidni gracze ofensywni. Takie ruchy dały wyraźny znak, iż Bogdanović jest bliski odejścia z Waszyngtonu. Przewidywania okazały się słuszne, bowiem „Bogs” zdecydował się ostatecznie dołączyć do Indiany Pacers. Jak donosi Adrian Wojnarowski, zespół prowadzony przez Nate’a McMillana podpisał z Bogdanoviciem dwuletni kontrakt opiewający na kwotę 21 milionów dolarów.
Czy odejście Chorwata z Waszyngtonu oznacza, że Wizards będą chcieli wyrównać maksymalną ofertę Nets za Otto Portera?