Kibice Portland Trail Blazers w tym sezonie Damiana Lillarda już w akcji nie zobaczą. Takie informacje we wtorek przekazał Chris Haynes. Tym samym Blazers wywiesili białą flagę. Pytanie jednak brzmi, czy Dame zagra jeszcze kiedykolwiek w barwach ekipy z Portland. To nie jest bowiem wcale takie pewne.



W zasadzie nie mają już szans zawodnicy Portland Trail Blazers na awans do tegorocznej fazy play-off NBA. Ich strata w tabeli Konferencji Zachodniej NBA do miejsc premiowanych udziałem w turnieju play-in jest już po prostu zbyt duża. W związku z tym Blazers zdecydowali się wycofać Damiana Lillarda z gry, tym bardziej że rozgrywający narzeka ostatnio na kłopoty z łydką:

Jako pierwszy o tym już na początku tygodnia pisał Shams Charania, który zwrócił też jednak uwagę na jeszcze jedną rzecz. – Teraz można zastanawiać się, czy Lillard w ogóle wybiegnie jeszcze kiedykolwiek na parkiet w barwach Blazers. Spodziewam się, że między stronami odbędą się poważne dyskusje na temat tego, co dalej – napisał dziennikarz The Athletic, ożywiając tym samym spekulacje transferowe wokół 32-latka.

Lillard pozostaje bardzo lojalny wobec Blazers i jeszcze kilka tygodni temu stwierdził, że „na ten moment jest gotów zrobić wszystko”, by móc zakończyć karierę w Portland. Warto przypomnieć, że ledwie rok temu Dame podpisał przedłużenie kontraktu, dzięki któremu za cztery kolejne sezony zarobi ponad 216 milionów dolarów! Tylko ostatni rok tej umowy, gdy Lillard będzie miał 36 lat na karku, wart będzie ponad 63 milionów.

32-letni obrońca w trwających rozgrywkach mimo problemów zdrowotnych udowodnił, że pozostaje jednym z najlepszych strzelców w NBA. Najbardziej pamiętny był z pewnością jego występ na 71 punktów przeciwko Houston Rockets:

Lillard potrafił też jednak zdobyć 60 oczek w starciu z Jazz, 50 punktów przeciwko Cavaliers, a co najmniej 40 punktów zdobył łącznie aż 15-krotnie w tym sezonie. W przekroju całych rozgrywek notował średnio 32.2 punktów oraz 7.3 asyst na mecz, występując ostatecznie w 58 spotkaniach. Na tę chwilę trudno stwierdzić, czy będzie mógł jeszcze powiększyć swój dorobek w klubie, w którym gra od początku swojej kariery w NBA.

Blazers być może zdecydują się go wytransferować, póki ma on dużą wartość, choć ogromnych rozmiarów kontrakt może te starania mocno utrudnić. Pytanie też, czy sam Lillard będzie chciał odejść, bo jak do tej pory nawet przez chwilę przez myśl mu nie przeszło, by opuszczać Portland. Latem Blazers będą mogli znów spróbować lepiej go obudować, wykorzystując do tego wybory w drafcie oraz młode talenty (np. Shaedon Sharpe), ale łatwo o pozyskanie drugiej gwiazdy nie będzie.

Tymczasem wśród zespołów, które mogłyby potencjalnie być zainteresowane pozyskaniem Lillarda, już teraz wymienia się m.in. Miami Heat, a taki Kevin Garnett uważa, że Dame mógłby zostać „jednym z najlepszych w historii”, gdyby dołączył do New York Knicks:


Wspieraj PROBASKET

  • Robiąc zakupy wybierz oficjalny sklep adidas.pl
  • Albo sprawdź ofertę oficjalnego sklep Nike
  • Zarejestruj się i znajdź świetne promocje w sklepie Lounge by Zalando
  • Planujesz zakup NBA League Pass? Wybierz nasz link
  • Zobacz czy oficjalny sklep New Balance nie będzie miał dla Ciebie dobrej oferty
  • Jadąc na wakacje sprawdź ofertę polskich linii lotniczych LOT
  • Lub znajdź hotel za połowę ceny dzięki wyszukiwarce Triverna




  • Subscribe
    Powiadom o
    guest
    0 komentarzy
    najstarszy
    najnowszy oceniany
    Inline Feedbacks
    View all comments