Determinacja i skuteczność. W tych dwóch słowach można opisać dyspozycję graczy Portland Trail Blazers we wczorajszym spotkaniu przeciwko Miami Heat. 5 spotkań wyjazdowych z bilansem 4-1 daje nadzieję. Drużyna z Oregonu ciągle ma szanse na zdobycie upragnionego miejsca w fazie Playoff.

Kolejne spektakularne zwycięstwo drużyna z Portland z pewnością może przypisać swojemu liderowi, Damianowi Lillardowi. Rozegrał fantastyczny mecz, notując aż 49 punktów przy 66% skuteczności w tym 9 razy za trzy punkty czym wyrównał swój rekord życiowy. Jednakże całej ekipie należą się słowa uznania. Ostatniej nocy grali jak prawdziwa drużyna. Blazers (32-37) zakończyli 8-dniową wycieczkę po Stanach z bilansem 4-1. W marcu póki co wygrali 8 z 10 spotkań. Do ósmej ekipy zachodniej konferencji, czyli Denver Nuggets brakuje im już tylko jednego zwycięstwa. Obie drużyny mają do rozegrania jeszcze 13 spotkań, dlatego sympatycy tych ekip z pewnością nie prześpią kilku nocy.

Playoffy są najciekawszą częścią sezonu, nie mam zamiaru ich opuścić, mówił po meczu Damian Lillard. W sobotniej rozmowie z Timem Quartermanem dodał również: Playoffy są szalone. I dlatego właśnie chciałbym je po raz kolejny przeżyć. To jest coś, czego my zawodnicy chcemy być częścią. Z pewnością każdy pamięta rok 2014 i to co ten facet zrobił w szóstym spotkaniu pierwszej rundy playoff przeciwko Rockets. Jeśli nie, polecamy sobie przypomnieć!

W 13 spotkaniach po weekendzie gwiazd Lillard notuje bardzo dobre statystyki: 31.2 punktu, 5.5 asysty i 4.6 zbiórek. Rzuca ze skutecznością 49.3 % co przyczyniło się do licznych wygranych między innymi z Oklahomą City Thunder (dwukrotnie), San Antonio Spurs, Atlantą Hawks czy Miami Heat właśnie. Trzy ostatnie wymienione kluby to kolejno pokonane przez Blazers ekipy. Takie zwycięstwa bez dwóch zdań dają wiele pewności siebie. Jej nigdy nie brakowało Lillardowi. Znany jest oczywiście z heroicznych postaw w ostatnich minutach spotkań. Jednakże w ostatnich pięciu starciach popularny Dame D.O.L.L.A już od pierwszych minut pokazuje swoje umiejętności. Statystycznie w pierwszych kwartach rzucał średnio 12.8 punktu przy 62% skuteczności.

Z całą pewnością Damian jest najważniejszym elementem lokomotywy z Oregonu. Mimo wszystko nie można zapominać o innych graczach. Blazers to już nie tylko Lillard i McCollum. Na przykładzie Allena Crabbe’a, który rzucił powyżej 10 punktów w 7 z 11 ostatnich batalii, oprócz tego zadziwia swoją skutecznością rzutów za trzy punkty (43.7 % – 4 wynik w całej lidze). Nie można również zapomnieć o nowym nabytku Jusufie Nurkicu, który przeciwko Heat rzucił aż 21 punktów, jednocześnie zbierając 12 razy i trzykrotnie blokując przeciwników. Bośniak, który został pozyskany od Denver Nuggets dał Blazers centra, którego po transferze Robina Lopeza tak bardzo potrzebowali. Aż strach pomyśleć, gdyby grał tu od początku sezonu.

Damian Lillard: Jesteśmy tutaj. W miejscu, w którym niewielu brakuje (wejścia do playoff). Mamy ogromną szansę, dlatego musimy dać z siebie wszystko aby pchnąć to dalej.

 

Wspieraj PROBASKET

  • Robiąc zakupy wybierz oficjalny sklep Nike
  • Albo SK STORE, czyli dawny Sklep Koszykarza
  • Planujesz zakup NBA League Pass? Wybierz nasz link
  • Zarejestruj się i znajdź świetne promocje w sklepie Lounge by Zalando
  • Ogromne wyprzedaże znajdziesz też w sklepie HalfPrice
  • Zobacz czy oficjalny sklep New Balance nie będzie miał dla Ciebie dobrej oferty
  • Jadąc na wakacje sprawdź ofertę polskich linii lotniczych LOT
  • Lub znajdź hotel za połowę ceny dzięki wyszukiwarce Triverna


  • Subscribe
    Powiadom o
    guest
    4 komentarzy
    najstarszy
    najnowszy oceniany
    Inline Feedbacks
    View all comments