LeBron James, Draymond Green, Luka Doncić i Kyrie Irving w jednej drużynie? Taka wizję Dallas Mavericks w najbliższych latach ma ceniony za oceanem Bill Simmons. Czy jest to scenariusz realny?
Drużyna Brooklyn Nets na czele z tercetem James Harden – Kevin Durant – Kyrie Irving jest pierwszym z brzegu przykładem, że superzespoły w NBA w praktyce rzadko „wypalają”. W erze pogoni za mistrzowskim pierścieniem ekipy z kilkoma nazwiskami z pierwszych stron gazet zdarzają się coraz częściej, jednak po głośnej wymianie, czy podpisie, szybciej niż sukces przychodzi rozłam. Już wkrótce na mapie NBA może pojawić się kolejny „gigant”.
Słynący z odważnych osądów, ale również ogromnego wyczucia Bill Simmons w ostatnim wydaniu swojego podcastu wskazał zespół, który wkrótce stanie się kolejnym „supertworem” w NBA. Po zachodniej połowie najlepszej ligi świata już za dwa sezony królować zaczną Dallas Mavericks, którzy zdaniem dziennikarza, sięgną po LeBrona Jamesa i Draymonda Greena. Wielokrotni mistrzowie NBA dołączą tym samym do Luki Doncicia i Kyriego Irvinga.
O przyszłości Greena w kontekście Dallas mówiło się nieśmiało już od dłuższego czasu. Skrzydłowy już tego lata stać może się niezastrzeżonym wolnym agentem, odrzucając przysługującą mu opcję gracza na kolejny sezon. Można domyślać się, że zawodnik będzie szukał długoterminowej umowy kosztem rezygnacji 27 mln dolarów od Warriors. Mający od lat problemy z defensywą Mavericks są w tym przypadku jednym z głównych faworytów do podpisania Draymonda.
Bardziej skomplikowana jest sytuacja LeBrona Jamesa, przed którym jeszcze dwa lata lukratywnej umowy z Lakers, w tym przysługująca mu opcja zawodnika. Latem 2024 roku LBJ będzie mógł stać się zatem wolnym agentem – kilka miesięcy po tym, jak jego syn Bronny prawdopodobnie zostanie wybrany w Drafcie. Dla każdego zespołu, który będzie chciał sięgnąć po 39-letniego wówczas Jamesa, zadanie wydaje się jasne – zdecydować się na postawienie na Bronny’ego, z którym LeBron będzie chciał zagrać kolejny sezon.
Aby spełnić taki scenariusz, Mark Cuban będzie musiał głęboko sięgnąć do portfela. Należy jednak liczyć się z tym, że nowa umowa Greena nie będzie przekraczała 15-18 mln dolarów za sezon, a postawiony pod ścianą LeBron James, zdecydować może się na sporą obniżkę pensji, aby tylko połączyć siły z synem.
Obserwuj mnie na Twitterze -> Maks Kaczmarek (@maks_kacz) / Twitter
Wielka wyprzedaż w oficjalnym sklepie Nike – 3775 produktów – rabat do 50% – https://tidd.ly/3o9Vle9