Kłopoty kadrowe Los Angeles Clippers najprawdopodobniej mają się ku końcowi. Wczoraj do bańki powrócił Patrick Beverley, który pierwotnie opuścił Orlando z powodów rodzinnych.
W pewnym momencie zgrupowania na Florydzie w składzie Clippers brakowało aż sześciu zawodników: Lou Williamsa, Landry’ego Shameta, Ivicy Zubaca, Marcusa Morrisa, Montrezla Harrella oraz Patricka Beverley’a. Zgodnie z doniesieniami Adriana Wojnarowskiego ostatni z wymienionych powrócił wczoraj do bańki, a przymusową kwarantannę zakończy jeszcze przed pierwszym meczem wznowionego sezonu.
Jego występ przeciwko Los Angeles Lakers stoi jednak pod znakiem zapytania. 32-latek nie będzie miał wielu okazji na trening z resztą zespołu i odpowiednie przygotowanie się do gry. Doc Rivers może zatem zachować jego energię na drugi mecz w bance przeciwko New Orleans Pelicans. Oba spotkania opuści z kolei Lou Williams.
Oprócz Beverley’a i Williamsa do ośrodka Walta Disney’a powrócili także Morris, Shamet i Zubac. Poza bańką pozostaje wciąż Montrezl Harrell. Środkowy Clipps powinien jednak wkrótce dołączyć do reszty zespołu.